Spustoszenie, które wywołał niedawny huragan Irma to nic w porównaniu z katastrofami naturalnymi, które nawiedzały Stany Zjednoczone w końcu XIX i z początkiem XX wieku. To prawda, wówczas nie można ich było oglądać na żywo w telewizji.
Media oferują dziś rozmaite formy rozrywki. Jedną z nich jest oglądanie cudzego nieszczęścia na żywo. Możemy dziś śledzić akcje wojskowe, antyterrorystyczne, a także katastrofy naturalne. Analogicznie działo się podczas ostatnich tygodni, gdzie z każdego punktu na świecie, razem z milionami Amerykanów, czuło się oddech grozy, nie ruszając się z fotela. Włączając odpowiedni kanał, można było śledzić ewakuację mieszkańców Florydy. Następnie rozpoczęło się końcowe odliczanie do uderzenia żywiołu. Telewizja CNN ustawiła swoich reporterów w najbardziej newralgicznych punktach wybrzeża.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Teluk