Ceremonia powitania, spotkania z prezydentem i władzami, biskupami i Komitetem Koordynacyjnym Rady Episkopatów Ameryki Łacińskiej CELAM, modlitwa w katedrze w Bogocie oraz Msza św. z udziałem 1,3 mln wiernych złożyły się na pierwsze dwa dni wizyty Franciszka w Kolumbii. Pielgrzymka papieża w dniach 6-11 września przebiega pod hasłem: „Demos el primer paso” - „Uczyńmy pierwszy krok”. Jest to jego piąta pielgrzymka na kontynent latynoamerykański i 20. poza granice Włoch podczas pontyfikatu.
Nazywając Kolumbię "krajem błogosławionym" papież wskazał na jej piękno środowiska naturalnego, ogromną różnorodność flory i fauny w lasach tropikalnych, pustkowiach, w Chocó, klifach Cali lub górach jak Macarena, i zaznaczył, że wymagają one "troskliwego szacunku". Podkreślił, że równie bogata jest kultura Kolumbii "ze względu na ludzkie przymioty jej mieszkańców, mężczyzn i kobiet o duchu gościnnym i dobrym; ludzi wytrwałych i odważnych, aby przezwyciężyć przeszkody".
Z wielkim uznaniem Franciszek wspomniał o wysiłkach podejmowanych w ciągu ostatnich dziesięcioleci na rzecz położenia kresu przemocy z użyciem broni i znajdowania dróg pojednania. Zachęcił do promocji kultury spotkania, która wymaga umieszczenia w centrum wszelkich działań politycznych, społecznych i gospodarczych godności osoby ludzkiej i poszanowania dobra wspólnego. "Niech ten wysiłek pozwoli nam unikać wszelkiej pokusy zemsty i dążenia do interesów wyłącznie partykularnych i doraźnych" - przestrzegł papież.
Franciszek nawiązał do słów: „Wolność i ład”, które są dewizą Kolumbii. "W tych dwóch słowach zawarte jest cała nauka. Obywatele powinni być doceniani w ich wolności i chronieni przez stabilny ład. Nie prawo silniejszego, ale siła prawa zaakceptowanego przez wszystkich powinna kierować pokojowym współistnieniem" - podkreślił Ojciec Święty i dodał: "Potrzebne są sprawiedliwe prawa, które mogą zapewniać taką zgodę i pomagać w przezwyciężaniu konfliktów, które przez dziesięciolecia niszczyły ten kraj, prawa rodzące się nie z wymagań praktycznych, by zarządzać społeczeństwem, lecz z pragnienia przezwyciężenia strukturalnych przyczyn ubóstwa, rodzących wykluczenie i przemoc".
Franciszek przypomniał, że niesprawiedliwość jest korzeniem chorób społecznych i zachęcił do spojrzenia na wszystkich, którzy są dziś wykluczeni i usunięci na margines społeczeństwa, na tych, którzy dla większości się nie liczą i są pomijani i zaszczuci. "Wszyscy jesteśmy niezbędni do tworzenia i formowania społeczeństwa. Nie czyni się go jedynie z niektórymi o `czystej krwi`, ale ze wszystkimi" - zaapelował papież.
Wskazał, że Kościół jest zaangażowany w działania na rzecz pokoju, sprawiedliwości, dobra wspólnego i w duchu ewangelicznych przyczynia się znacznie do rozwoju kraju w szczególności, w ramach świętego poszanowania życia ludzkiego i znaczenia społecznego rodziny.
Zacytował słowa światowej sławy pisarza kolumbijskiego, Gabriela Garcíi Márqueza z jego przemówienia, z okazji przyznanej mu w 1982 r. literackiej Nagrody Nobla; pisarz zwrócił uwagę, że jest możliwa „nowa i płomienna utopia życia, gdzie nikt nie będzie w stanie decydować za innych nawet o sposobie umierania, gdzie miłość okaże się prawdziwa, a szczęście możliwe, gdzie rasy skazane na sto lat samotności będą miały wreszcie i na zawsze drugą szansę na ziemi”. Franciszek raz jeszcze przypomniał, że w Kolumbii wiele czasu upłynęło w nienawiści i zemście a "samotność bycia zawsze jedni przeciw drugim można już liczyć na dziesięciolecia i sięga stu lat".
Zaapelował, aby już nigdy więcej jakakolwiek przemoc nie ograniczyła ani nie zniszczyła choćby jednego życia. "Chciałem tutaj przybyć tylko po to, aby wam powiedzieć, że nie jesteście sami, jest nas wielu, którzy chcą wam towarzyszyć na tym etapie. Ta podróż pragnie być dla was bodźcem, przyczynkiem do utorowania nieco drogi do pojednania i pokoju" - powiedział na zakończenie Franciszek i zapewnił o swej modlitwie za teraźniejszość i przyszłość Kolumbii.
Po przemówieniach odbyła się wizyta kurtuazyjna u prezydenta w salonie protokolarnym w Casa de Nariño. Tam prezydent Santos krótko rozmawiał z Franciszkiem, zaprezentował swoją rodzinę i wpisał się do księgi pamiątkowej. Ojciec Święty przekazał szefowi państwa srebrną rzeźbę Drogi Krzyżowej z 1983 autorstwa włoskiego artysty Antonello Contiego. Przedstawia ona trzy końcowe etapy ziemskiego życia Pana Jezusa. Jedna z rzeźb ukazuje samą Drogę Krzyżową, druga - Ukrzyżowanie a między nimi rzeźbiarz przedstawił Wniebowstąpienie Jezusa otoczonego przez apostołów.
Modlitwa w katedrze
Po spotkaniu z prezydentem Franciszek odwiedził katedrę w Bogocie, gdzie przed wizerunkiem Matki Bożej z Chiquinquirá - Patronki Kolumbii modlił się o pokój w tym kraju.
Najpierw Franciszek w papamobile objechał wypełniony ludźmi plac Bolivara, przy którym znajduje się katedra. Gdy wysiadł przed świątynią, burmistrz Bogoty Enrique Peñalosa Londoño wręczył mu klucze do miasta.
Przy wejściu do katedry Franciszek uczcił relikwie św. Elżbiety Węgierskiej, przyniesione przez kanoników kapituły metropolitalnej. Następnie przeszedł do ołtarza głównego, gdzie znajdował się obraz Patronki Kolumbii, przywieziony z narodowego sanktuarium w mieście Chiquinquirá. Złożył przed nim bukiet kwiatów.
Po długiej, cichej modlitwie, papież odmówił litanię maryjną, po czym złożył przez wizerunkiem Matki Bożej różaniec. Po wpisaniu się do zabytkowej księgi, w której odnotowywane są najważniejsze wydarzania w życiu miejscowego Kościoła, udzielił błogosławieństwa 3 tys. obecnych w katedrze. Osobno podszedł, by błogosławić znajdujących się w świątyni chorych na wózkach inwalidzkich.
Po modlitwie kaplicy Najświętszego Sakramentu i pozdrowieniu członków komitetu organizacyjnego swej wizyty w Kolumbii, poszedł do sąsiadującego ze świątynią Pałacu Kardynalskiego. Z balkonu arcybiskupa Bogoty - siedziby przemówi do wiernych zgromadzonych na placu Bolivara.
Bądźcie nosicielami nadziei!
Bądźcie nosicielami nadziei, by nie przygniatały was trudności, nie zniszczyła przemoc i nie zwyciężyło zło - wezwał Franciszek pozdrawiając wiernych z balkonu Pałacu Kardynalskiego w Bogocie.
Papież wyznał, że przybył do Kolumbii ze słowami "Pokój wam!" i tym samym jako "pielgrzym pokoju i nadziei" ale też aby "uczyć się od was, waszej wiary, waszego hartu ducha w obliczu przeciwności". "W ciągu tych dni chciałbym dzielić z wami najważniejszą prawdę: że Bóg kocha was miłością Ojca i zachęca was do dalszego poszukiwania i pragnienia pokoju – tego pokoju, który jest prawdziwy i trwały" - zapewnił Franciszek.
Papież pozdrowił szczególnie młodych z różnych zakątków Kolumbii. Wezwał ich, by zachowali i nie dali sobie odebrać żywej radości, będącej "znakiem młodego serca, serca, które spotkało Pana". "Żar miłości Jezusa Chrystusa czyni tę radość przeobfitą i wystarcza, aby zapalić cały świat. Cóż zatem mogłoby wam przeszkodzić w zmienianiu tego społeczeństwa i wypełnieniu waszych postanowień! Nie lękajcie się przyszłości! Ośmielcie się marzyć o rzeczach wielkich!" - zachęcał Franciszek.
Zwrócił uwagę, że młodzi mają szczególną wrażliwość na rozpoznawanie cierpień innych ludzi, szczególnie wolontariusze zdolni do rezygnacji ze swego czasu, wygód, planów skupionych na samych sobie. Wskazał na środowiska, w których śmierć, ból, podziały przeniknęły tak głęboko, że pozostawiły młodych ludzi niemal oszołomionymi, jakby znieczulonymi. "Niech wami wstrząsną i zmobilizują cierpienia waszych kolumbijskich braci! Pomagajcie też nam, starszym, abyśmy nie przyzwyczajali się do bólu i opuszczenia" - zaapelował Franciszek.
Zwracając się do młodych żyjących w zróżnicowanej rzeczywistości i w najróżniejszych sytuacjach rodzinnych, którzy dostrzegają, że życie codzienne rozgrywa się w szerokiej gamie tonacji szarych, przestrzegł by nie popadali w atmosferę relatywizmu i nie wyrzekali się zrozumienia bólu tych, którzy cierpieli.
Papież zwrócił uwagę, że młodym ludziom znacznie łatwiej spotykać się, wystarcza dobra kawa, napój, muzyka, sztuka... a nawet mecz finałowy między Atlético Nacional a América Cali. "Możecie nas nauczyć, że kultura spotkania nie polega na tym, żeby wszyscy myśleli, żyli czy reagowali w ten sam sposób. Oznacza świadomość, że pomimo naszych różnic wszyscy jesteśmy częścią czegoś wielkiego, co nas łączy i przekracza, jesteśmy częścią tego wspaniałego kraju" - powiedział Franciszek.
Dalej papież podkreślił, że młodzież w stosunku do dorosłych ma większą otwartość na przebaczanie i zachęcił młodych Kolumbijczyków by pomagali w uzdrowieniu serc, zarażeniu ich młodzieńczą nadzieją.
Zaapelował do młodych aby znaleźli odwagę do odkrywania peryferyjnej i głębokiej Kolumbii. "Serca młodych pobudzają się w obliczu wielkich wyzwań. Ileż jest naturalnego piękna, które należy podziwiać, nie musząc go wyzyskiwać! Iluż młodych, takich jak wy, potrzebuje waszej wyciągniętej ręki, waszych ramion, aby wyobrazić sobie lepszą przyszłość!" - wzywał Franciszek.
Wyraził przekonanie, że w młodych Kolumbijczykach tkwi potencjał konieczny do budowania narodu. "Młodzi są nadzieją Kolumbii i Kościoła" - stwierdził papież.
Franciszek zwracają się do wszystkich Kolumbijczyków wezwał by byli nosicielami nadziei, nie przygniatały ich trudności, nie zniszczyła przemoc i nie zwyciężyło zło.