Mimo ustaleń o zawieszeniu broni przed rozpoczęciem roku szkolnego na wschodzie Ukrainy, prorosyjscy separatyści 18 razy otwierali ogień w stronę sił rządowych, w wyniku czego dwóch żołnierzy zostało rannych.
Pierwsza doba rozejmu przed rozpoczęciem roku szkolnego w rejonie operacji antyterrorystycznej (przeciwko separatystom) nie była spokojna. O ile w dzień (w piątek) liczba prowokacji ze strony przeciwnika była minimalna, to pod wieczór bojownicy zaktywizowali ostrzał naszych pozycji - poinformowała ukraińska armia na Facebooku.
Najbardziej niespokojnie było w okolicach miasta Awdijiwka, gdzie separatyści użyli wyrzutników, granatów i ciężkich karabinów maszynowych oraz w rejonie Mariupola nad Morzem Azowskim. Obszary, które zajmują tam separatyści, kontrolowane są przez samozwańczą Doniecką Republikę Ludową.
Sztab ukraińskiej armii przyznał, że w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej porozumienie o rozejmie było przestrzegane.
Wstrzymanie ognia na linii walk w Donbasie formalnie zaczęło obowiązywać o północy z czwartku na piątek. Jest to wynik uzgodnień, zawartych w środę w Mińsku podczas spotkania grupy kontaktowej, w której zasiadają przedstawiciele Rosji, Ukrainy oraz Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE).
Ideę zawieszenia broni między ukraińskimi siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami poparli we wtorkowej rozmowie telefonicznej przywódcy państw należących do tzw. czwórki normandzkiej: kanclerz Niemiec Angela Merkel, prezydent Francji Emmanuel Macron, prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i prezydent Rosji Władimir Putin.