Wyspy Sołowieckie są jednym z symboli ubiegłego stulecia. Tutaj stworzono pierwszy obóz koncentracyjny, a dziesiątki tysięcy więźniów stanęło przed próbą swego człowieczeństwa. Wyruszyłem tam, aby doświadczyć historii zapisanej w przestrzeni wysp.
Aby dostać się nad Morze Białe, odbyłem długą podróż. Zaczęła się w Petersburgu, dokąd doleciałem samolotem. Później razem z konsulem generalnym Andrzejem Chodkiewiczem z Petersburga, Natalią Bryżko-Zapór, dyrektorem tamtejszego Instytutu Polskiego, oraz Adamem Hlebowiczem z IPN dwa dni jechaliśmy przez Karelię z przystankami w Krasnym Borze i Sandarmochu. Na leśnych polanach, gdzie pochowano tysiące ofiar Wielkiego Terroru, szukaliśmy polskich śladów. Ostatnim etapem była przeprawa promem z Kiemi na Wielką Sołowiecką. Leży w Zatoce Oneskiej nad Morzem Białym i jest największą spośród wysp i wysepek Archipelagu Sołowieckiego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.