Premier Słowacji Robert Fico poinformował w środę, że zwrócił się do współrządzącej Słowackiej Partii Narodowej (SNS) o postawienie nowej osoby na czele obsadzanego przez nią resortu edukacji na miejsce obecnego ministra Petera Plavczana.
7 sierpnia SNS niespodziewanie wypowiedziała umowę koalicyjną, co mogło być reakcją na stawiane Plavczanowi zarzuty o nieprawidłowości w rozdzielaniu dotacji Unii Europejskiej na badania naukowe. Jak ujawniono, resort edukacji chciał kierować te środki między innymi do firm, które nie prowadziły dotąd działalności naukowej, i jednocześnie pozostawiać bez wsparcia projekty zgłaszane przez uniwersytety czy Słowacką Akademię Nauk.
SNS ma w 150-osobowej Radzie Narodowej Republiki Słowackiej (jednoizbowym parlamencie) 15 deputowanych. Dwaj jej koalicyjni partnerzy - kierowana przez premiera Roberta Fico partia Kierunek-Socjaldemokracja (Smer-SD) oraz ugrupowanie Most-Hid działacza mniejszości węgierskiej Beli Bugara - dysponują odpowiednio 48 i 15 mandatami.
"Cień podejrzeń utrzymuje się. Dlatego jestem zmuszony zażądać od przewodniczącego Słowackiej Partii Narodowej (Andreja Danko), by przedstawił mi propozycję nowego ministra edukacji, i to w jak najkrótszym czasie" - powiedział Fico dziennikarzom.
Działania SNS wywołały od razu spekulacje, czy pojawiła się realna groźba upadku rządu i przedterminowych wyborów, czy też chodzi tutaj o dające się przezwyciężyć bieżące tarcia wewnątrzkoalicyjne. W wydanym we wtorek wspólnym oświadczeniu Fico, Bugar i Danko zadeklarowali osiągnięcie porozumienia między innymi w sprawie prac nad dodatkiem do umowy koalicyjnej.