Prawie 17,5 tys. odbiorców z województwa pomorskiego nadal nie ma prądu po gwałtownych burzach, które przeszły nad regionem w nocy z piątku na sobotę. Wyłączonych jest prawie 500 stacji transformatorowych średniego napięcia.
"Najtrudniejsza sytuacja jest w powiecie kartuskim, gdzie energii elektrycznej pozbawionych jest 16,8 tys. gospodarstw domowych" - powiedział we wtorek PAP dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego (WCZK)w Gdańsku Jerzy Jakubowski.
Podkreślił, że nie sposób ocenić, w jakim terminie wszystkie awarie zostaną naprawione.
"Służbom energetycznym jest przede wszystkim bardzo trudno dotrzeć do miejsc, gdzie są powalone słupy i zerwane linie. Muszą najpierw tarasować sobie drogę" - dodał Jakubowski.
Gwałtowne burze, a miejscami nawet trąby powietrzne przeszły przez Pomorze w nocy z piątku na sobotę. Wskutek nawałnic śmierć poniosło w Pomorskiem 5 osób, w tym dwie nastolatki, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. Ponad 50 osób, w tym 38 uczestników obozu w Suszku, doznało też różnego rodzaju obrażeń. W poniedziałek wieczorem w szpitalach pozostawało troje harcerzy.