Do pięciu wzrosła liczba ofiar nawałnicy, jaka przeszła nad Pomorzem w nocy z piątku na sobotę - poinformowało Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku. Piąta ofiara to 48-latek, który został przygnieciony przez drzewo w miejscowości Zapora w powiecie chojnickim.
O piątej ofierze poinformował w sobotę PAP Waldemar Świąder z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku.
Pozostałe cztery ofiary, o których już wcześniej informowały służby, także zginęły w rejonie chojnickim. Były to dwie dziewczynki w wieku 13 i 14 lat - uczestniczki obozu harcerskiego w Suszku: przynajmniej jedna z nich przebywała w namiocie przygniecionym przez drzewo.
Jak poinformował Świąder 27 innych uczestników obozu w Suszku zostało przewiezionych do szpitali, gdzie jest im udzielana pomoc. Poza tym z terenu obozu ewakuowano 145 innych jego uczestników: przewieziono ich do szkoły w Nowej Cerkwi.
Na skutek nawałnicy śmierć poniósł też, w miejscowości Swornegacie, 29-letni mieszkaniec Warszawy, który nocował w namiocie przygniecionym przez wiatrołom. W okolicach miejscowości Konarzyny zginęła z kolei 56-letnia kobieta (przygniótł ją komin, który zawalił się wraz z częścią domu zburzoną przez padające drzewo), obrażeń doznały też dwie inne osoby przebywające w obiekcie, w tym mąż ofiary.
Świąder poinformował też, że na terenie województwa bez prądu pozostaje około 84-86 tysięcy odbiorów, z czego większość - 76 tys. to mieszkańcy regionu gdańskiego. Świąder wyjaśnił też, że drogi krajowe na terenie województwa są już przejezdne, utrudnienia spowodowane wiatrołomami mogą być jeszcze na drogach wojewódzkich, w tym drodze nr 229 i 214.