Czy w Klasztorze Włóczni – jak w języku ormiańskim tłumaczy się nazwa Geghard – przez wieki był chroniony grot włóczni, którą rzymski legionista ugodził Chrystusa na krzyżu? Ormianie mocno w to wierzą.
Geghard wyrasta z góry. Jest po prostu jej częścią, dopełnia skalne urwisko ponad wąwozem rzeki Azat. Wyłania się nagle, gdyż droga prowadząca do niego wąwozem Geghardadzor wije się zakrętami. Dopiero wjeżdżając na parking, można objąć wzrokiem całość monumentalnego założenia, w którym praca człowieka uzupełniła cuda natury. Od północy klasztor przylega do skał, z pozostałych stron otacza go wysoki mur obronny.
Skorzystaj z promocji tylko do Wielkanocy!
Andrzej Grajewski