Największą bolączką polskiego sądownictwa jest przewlekłość postępowań. Niestety, propozycje reform, jakie przedstawił obóz rządzący, tego problemu nie rozwiązują.
Kontakt z sądem jest dla większości Polaków przeżyciem traumatycznym. Procesy toczą się latami, rozprawy są często odraczane, a ich kolejne wyznaczane terminy – bardzo odległe. Procedury są tak skomplikowane, że gubi się w nich nie tylko zwykły obywatel, ale problemy mają nawet sędziowie, czego dowodem jest częste zwracanie spraw przez sądy wyższej instancji do ponownego rozpatrzenia. Do tego dochodzi wydawanie czasami wyroków urągających poczuciu elementarnej sprawiedliwości. O złym stanie naszego sądownictwa świadczy fakt, że Polacy są w czołówce pod względem liczby wniosków zgłaszanych do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński