Różnorodność jest piękna. Niemniej jednak dobierajmy mądrze towarzyszy na wakacje.
Nasze rodzinno-towarzyskie relacje bywają dość złożone. Nie ma jednego, prostego wytłumaczenia, dlaczego z niektórymi podtrzymujemy znajomość, odwiedzamy się, a nawet wyjeżdżamy na wspólne wakacje, a w innych przypadkach bez żalu pozwalamy na powolne wygaśnięcie kontaktów. Bo przecież nie jest tak, że utrzymujemy kontakty jedynie z tymi, z którymi mamy podobne poglądy i światopoglądy. Wielu uważa – skądinąd słusznie – więzi rodzinne za ważne. Dlatego też przymyka oko na czasem istotne różnice i próbuje owe więzi podtrzymywać, a nawet wzmacniać. Niekiedy, poza kontekstem rodziny, może to być po prostu siła przyzwyczajenia. Znamy się od lat i choć niekoniecznie nadajemy na tych samych falach, to w sumie dlaczego nie kontynuować spotykania się. A poza tym nudno byłoby otaczać się tylko tymi, którzy myślą podobnie. Czasem ciekawie jest się posprzeczać…
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.