Rząd jest otwarty na współpracę z prezydentem przy reformie wymiaru sprawiedliwości, ale ma w tej sprawie jasno określone cele - podkreślił w środę rzecznik rządu Rafał Bochenek. Wymienił m.in. wprowadzenie izby dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym.
"Jesteśmy otwarci na współpracę z panem prezydentem. Komu jak komu, ale właśnie Prawu i Sprawiedliwości, rządowi pani premier Beaty Szydło, bardzo zależy na przeprowadzeniu tej reformy, dlatego byliśmy tak bardzo zdeterminowani do tego, aby te ustawy przygotować, bo w końcu reforma wymiaru sprawiedliwości jest w Polsce konieczna, jest w Polsce oczekiwana i przez 28 lat nikt tej reformy nie odważył się zrobić" - powiedział Bochenek w radiowych "Sygnałach Dnia".
Podkreślił, że rząd ma w tej sprawie trzy "jasno określone cele". Wymienił zmiany personalne w najważniejszych instytucjach wymiaru sprawiedliwości, tak by pracowały w nich młodsze osoby, które - jak mówił Bochenek - "nie są skażone tym myśleniem lat 80. czy początku lat 90.", i które myślą "perspektywicznie".
"Chcemy również doprowadzić do tego, aby przede wszystkim była większa demokratyczna kontrola nad organami, instytucjami sprawiedliwości tak jak jest to w wielu krajach zachodniej Europy; tutaj mam na myśli np. Krajową Radę Sądownictwa" - tłumaczył Bochenek.
Trzecim postulatem rządu przy reformie wymiaru sprawiedliwości jest wprowadzenie izby dyscyplinarnej w Sądzie Najwyższym, która - jak wyjaśnił Bochenek - "doprowadzi do tego, że wreszcie będą wyciągane konsekwencje wobec sędziów, którzy będą dopuszczali się nadużyć, którzy będą popełniali przestępstwa". "Bo dzisiaj tej odpowiedzialności w tym środowisku nie było praktycznie żadnej" - dodał rzecznik rządu.
W ocenie Bochenka "bez normalnej, racjonalnej, całościowej zmiany w wymiarze sprawiedliwości nigdy w Polsce nie będzie normalnie". "Nigdy w Polsce nie będziemy mieli takiej demokracji jaką mogą cieszyć się państwa zachodniej Europy, bo przecież te wszystkie zmiany, zarówno w ustawie o sądownictwie, o Sądzie Najwyższym, o Krajowej Radzie Sądownictwa, one były właśnie odwzorowaniem tych rozwiązań, które od wielu lat de facto już funkcjonują w wielu krajach zachodniej Europy" - przekonywał.
Pytany o rekonstrukcję rządu w związku z zapowiedzianymi przez prezydenta Andrzeja Dudę wetami dwóch ustaw: o Sądzie Najwyższym i Krajowej Radzie Sądownictwa Bochenek podkreślił dokonania ministra sprawiedliwości. "Pan minister Zbigniew Ziobro działa bardzo skutecznie. Warto zwrócić uwagę, że nie kto inny, ale właśnie pan minister Zbigniew Ziobro w latach 2005-2007, pracując w rządzie Prawa i Sprawiedliwości, otworzył zawody prawnicze dla młodych ludzi. To nie kto inny, ale właśnie pan minister Zbigniew Ziobro zaraz na początku tej kadencji obniżył wysokość stawek za usługi radcowskie i adwokackie, które w ostatniej chwili zostały podniesione o ponad 100 proc. przez naszych poprzedników" - mówił Bochenek.
Dodał też, że Ziobro wprowadza uregulowania, które pozwalają na walkę z mafią dorabiającą się na oszustwach VAT-owskich. "Walczy również z alimenciarzami, czyli z osobami, które nie płacą odpowiednich środków na utrzymanie swoich najbliższych, swoich dzieci" - mówił.
Pytany o różnice zdań w koalicji Zjednoczonej Prawicy dotyczące reformy sprawiedliwości rzecznik rządu ocenił, że dyskusja na ten temat potrwa przez najbliższe tygodnie. "Rzeczywiście są różne głosy, które się pojawiają wśród różnych polityków, każdy może mieć różne koncepcje na temat reformy wymiaru sprawiedliwości. Ta dyskusja oczywiście toczy się nie tylko w rządzie, ale również w szerokim bloku i obozie Zjednoczonej Prawicy (...), ale wszyscy jesteśmy zgodni co do tego, że wymiar sprawiedliwości reformować trzeba i ta reforma na pewno będzie i na pewno z tej drogi nie zejdziemy" - dodał.