Łukasz Kubot i Brazylijczyk Marcelo Melo muszą wygrać już tylko jeden mecz, by wystąpić w finale debla wielkoszlemowego turnieju tenisowego w Wimbledonie. Na trawiasty kort wyjdą w czwartek o godz. 14. Tego dnia w półfinałach powalczą też singlistki.
Kubot i Melo, rozstawieni z numerem czwartym, wymieniani są w gronie faworytów londyńskiej imprezy. W tym sezonie nadal są niepokonani na trawie. Triumfowali niedawno w 's-Hertogenbosch i Halle. Wcześniej w tym roku wygrali dwa prestiżowe turnieje ATP Masters 1000 w Miami i Madrycie.
W półfinale Wimbledonu zmierzą się z najwyżej rozstawionymi Finem Henrim Kontinenem i Australijczykiem Johnem Peersem - triumfatorami tegorocznego Australian Open.
Również o 14 rozpocznie się pierwszy półfinał gry pojedynczej kobiet, w którym rozstawiona z numerem 14. Hiszpanka Garbine Muguruza zmierzy się z Magdaleną Rybarikovą. Słowaczka sprawiła ogromna sensację awansując do najlepszej czwórki. W drugiej rundzie 28-letnia zawodniczka wyeliminowała Czeszkę Karolinę Pliskovą (nr 3.), która mimo to została liderką światowego rankingu. W ćwierćfinale Rybarikova pokonała także rozstawioną z "24" Amerykankę CoCo Vandeweghe.
87. w rankingu WTA Słowaczka jeszcze miesiąc temu, odbudowując formę po długiej kontuzji, grała w turnieju niższej kategorii i obawiała się, że nie wróci już do rywalizacji na najwyższym poziomie.
"Czasem już myślałam, że nie ma dla mnie powrotu, a teraz jestem w półfinale imprezy wielkoszlemowej" - cieszyła się po meczu ćwierćfinałowym Rybarikova. Jej rywalką będzie Muguruza, której obecność w półfinale nikogo nie dziwi. Hiszpanka grała już w finale Wimbledonu przed dwoma laty, a rok później zwyciężyła we French Open.
W drugiej parze walcząca o szósty triumf w karierze Amerykanka Venus Williams (10.) zmierzy się z Johanną Kontą (6.) - pierwszą reprezentantką gospodarzy w tej fazie od 1978 roku. Mecz rozpocznie się po zakończeniu spotkania Rybarikovej z Muguruzą.
We wtorek Williams odnotowała setny w karierze występ na kortach Wimbledonu. Pokonała w nim triumfatorkę tegorocznego French Open Łotyszkę Jelenę Ostapenko, odnosząc 86. zwycięstwo. Pierwsze spotkanie w tej imprezie Amerykanka stoczyła w 1997 roku w wieku 17 lat i wówczas przegrała z... Magdaleną Grzybowską.
Z kolei Konta jeszcze nigdy nie grała w półfinale Wimbledonu.
"Na razie to dla mnie trochę surrealistyczne. To niesamowite, jak szybko zmienia się sytuacja w tenisie. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by to wszystko przetrawić" - mówiła Brytyjka po ćwierćfinale z Rumunką Simoną Halep.
Finały singla kobiet i debla mężczyzn zaplanowane są na sobotę. (PAP)
mm/ cegl/