Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Mt 10,32
Jezus powiedział do swoich apostołów:
«Uczeń nie przewyższa nauczyciela ani sługa swego pana. Wystarczy, jeśli uczeń będzie jak jego nauczyciel, a sługa – jak jego pan. Jeśli pana domu przezwali Belzebubem, to o ileż bardziej nazwą tak jego domowników.
Nie bójcie się więc ich! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.
Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».
Pan Jezus zawsze mówi nam prawdę. Bycie w prawdzie i jawne, odważne świadczenie o niej jest często trudne, kłopotliwe, niewygodne. W wielu przypadkach prawda po prostu nie jest popularna w dzisiejszym świecie, nie daje poklasku i uznania na krótkim dystansie, zdaje się nawet śmieszna, a Jezus właśnie jej od nas oczekuje. Nie lękajcie się – mówi – tych, którzy będą wam przeciwni, którzy was zranią, wyśmieją, nawet poniżą. Nie lękajcie się, bo jesteście ważni dla Boga, umiłowani, wybrani. Co może być dla człowieka silniejszym wsparciem od świadomości, że jest kochany, że jest dla kogoś istotny, że zawsze może liczyć na wsparcie. Dziecko, które wzrasta w atmosferze rodzinnej miłości i bezpieczeństwa, zdolne jest pokonywać naprawdę duże trudności podczas dorastania, ponieważ czuje bezwarunkową miłość. Świadomość, że za mną zawsze stoi ktoś jeszcze, kto mnie wesprze i będzie moją ostoją, dodaje skrzydeł. A tu chodzi o miłość samego Boga.
Elżbieta Grodzka-Łopuszyńska