Hanna Gronkiewicz-Waltz zachowuje się jak przedstawiciel rodziny sycylijskiej, gdzie obowiązuje zmowa milczenia - ocenił we wtorek w Polskim Radiu 24 stołeczny radny Piotr Guział, komentując niestawianie się prezydent Warszawy przed komisją weryfikacyjną ds. reprywatyzacji.
Radny Warszawy ocenił, że skoro "polityk taki jak Hanna Gronkiewicz-Waltz" nie podaje się do dymisji, to Polska "widocznie nie jest jeszcze ukształtowaną demokracją". Dodał, że na miejscu Gronkiewicz-Waltz polityk np. Francji, Niemiec czy Wielkiej Brytanii "już dawno" zrezygnowałby ze stanowiska.
Zdaniem Guziała, Gronkiewicz-Waltz "zachowuje się jak przedstawiciel rodziny sycylijskiej, gdzie obowiązuje omerta - zmowa milczenia - i można deptać prawo, można stawiać się ponad prawem, byle tylko nie dopuścić do tego, aby wiedza tajemna o niegodziwościach ujrzała światło dzienne". Ponadto - ocenił Guział - prezydent Warszawy "stawia się ponad prawem" i dodatkowo jest "kryta przez PO".
"Pani Hanna Gronkiewicz-Waltz unika komisji weryfikacyjnej, bo tam musiałaby zeznawać pod przysięgą i groźbą sankcji karnych" - powiedział. Tymczasem, jak przypomniał, na cotygodniowych spotkaniach zespołu koordynującego "stawały kwestie reprywatyzacji", więc prezydent Warszawy "miała wiedzę i ingerowała" w kwestie reprywatyzacji.
Guział zaproponował, aby za każde niestawienie się przed komisją weryfikacyjną, Hanna Gronkiewicz-Waltz płaciła karę "w wysokości np. 3 tys. zł".
Radny zaapelował jednocześnie m.in. do Prawa i Sprawiedliwości - "zróbmy prawybory przed wyborami prezydenta Warszawy". Takie rozwiązanie będzie, zdaniem radnego, najlepsze dla mieszkańców stolicy, ponieważ uchroni ich przed "plebiscytem popularności" dwóch głównych partii - PO i PiS - i powierzy decydujący głos mieszkańcom.