Katowicki sąd aresztował na trzy miesiące b. prezesa i b. udziałowca klubu sportowego Ruch Chorzów Dariusza S. Prokuratura zarzuca mu wręczenie 72 tys. zł korzyści majątkowych b. szefowi urzędu skarbowego w Sosnowcu.
Informację o uwzględnieniu wniosku prokuratury o aresztowanie S. przekazał w czwartek PAP rzecznik Prokuratury Regionalnej w Katowicach Ireneusz Kunert.
Dariusz S., a także oraz dyrektor sportowy Cracovii, a w przeszłości wiceprezes Ruchu Mirosław M., zostali zatrzymani przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego w śledztwie dotyczącym korupcji w Pierwszym Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu. Obaj mieli korumpować naczelnika tego urzędu. M. został zwolniony w środę po przesłuchaniu - za poręczeniem majątkowym w wysokości 30 tys. zł.
Żaden z podejrzanych nie przyznał się do winy. "Prokurator przesłał do sądu wniosek o aresztowanie tylko S., uznając, że M. pełnił w tej sprawie drugorzędną rolę. Wziął też pod uwagę złożone przez niego wyjaśnienia" - wyjaśnił Kunert.
Ze względu na dobro śledztwa, prokuratura na razie nie ujawnia, za co miały być wręczane łapówki. Mirosław M. był w przeszłości znanym piłkarzem, b. wiceprezesem i długoletnim działaczem Ruchu Chorzów. Dariusz S. do lipca ubiegłego roku był prezesem tego klubu, a w przeszłości także udziałowcem Ruchu. M. i S. to kolejni zatrzymani w śledztwie dotyczącym korupcji w Pierwszym Śląskim Urzędzie Skarbowym w Sosnowcu. W całej sprawie - poza b. naczelnikiem tego urzędu - zarzuty usłyszało osiem osób, wśród nich prezes innego klubu piłkarskiego - Zagłębie Sosnowiec.
M. był wiceprezesem spółki Ruch Chorzów SA oraz Fundacji Ruch Chorzów do kwietnia 2017 roku, obecnie jest dyrektorem sportowym w Cracovii. Dariusz S. w przeszłości również związany był z Fundacją Ruchu Chorzów oraz ze spółką Ruch Chorzów SA.
Według śledztwa obaj mieli przekazać naczelnikowi sosnowieckiego urzędu korzyści majątkowe o łącznej wartości 72 tys. zł, a miało to związek z funkcjonowaniem Fundacji Ruchu Chorzów oraz Ruchu Chorzów SA. Do popełnienia tych czynów miało dojść od marca 2015 roku do kwietnia 2016 roku - podał Dział Prasowy Prokuratury Krajowej.
W całym śledztwie prokuratorskie zarzuty usłyszało dziewięć osób. Cztery z nich są aresztowane. B. naczelnikowi Pierwszego Śląskiego Urzędu Skarbowego Marcinowi K. (po zatrzymaniu w lutym br. został odwołany ze stanowiska) przedstawiono zarzuty popełnienia 30 przestępstw. Łączna kwota korzyści majątkowych, jakie miał przyjąć, przekracza 600 tys. zł.
Tego samego dnia co naczelnika zatrzymano również prezesa klubu piłkarskiego Zagłębie Sosnowiec Marcina Jaroszewskiego (zgodził się na podawanie pełnych danych) i przedsiębiorcę Piotr D. D. jest podejrzany o wręczenie naczelnikowi korzyści majątkowej, a prezes Zagłębia o to, że obiecał urzędnikowi korzyść w postaci dwóch biletów na mecz Legia Warszawa - Ajax Amsterdam. Biletów ostatecznie nie przekazał.
Obaj zostali zwolnieni za poręczeniem majątkowym. W tym samym śledztwie zatrzymano też m.in. Kazimierza K. przedsiębiorcę powiązanego z branżą górniczą, który także jest podejrzany o wręczenie naczelnikowi korzyści majątkowych.
Postępowanie toczy się od października 2016 roku. Prokuratura nie ujawnia szczegółów, nie wiadomo, za co konkretnie miały być wręczane łapówki lub obietnica korzyści majątkowej. Jak podaje PK, śledztwo ma charakter rozwojowy. Niewykluczone są kolejne zatrzymania i zarzuty.
Za zarzucane b. naczelnikowi urzędu skarbowego przestępstwa może grozić kara do 10 lat więzienia. Pozostałym zatrzymanym może grozić kara do 8 lat pozbawienia wolności.