Ślepy starzec, który w proroczej wizji nawołuje milionową rzeszę ludzi do wytrwałości, chrześcijańskiej miłości bliźniego oraz nieodpowiadania siłą na przemoc, pozostanie na zawsze w historii nie tylko Ukrainy, ale także Kościoła.
W Kijowie odbył się uroczysty pogrzeb kard. Lubomyra Huzara, byłego zwierzchnika Kościoła greckokatolickiego, człowieka wielkiej modlitwy i wyjątkowej prawości.
Był przyjacielem Polski i Polaków, wielokrotnie nawoływał do przekroczenia traumy złej historii, aby w duchu wskazań Jana Pawła II budować przyszłość. Brał udział w przygotowaniu historycznej pielgrzymki Jana Pawła II na Ukrainę w czerwcu 2001 r. Porozumiał się wówczas z prawosławnymi, nie uznającymi zwierzchnictwa Moskwy i doprowadził do historycznego spotkania Papieża Polaka z patriarchą Filaretem, stojącym na czele Patriarchatu Kijowskiego.
Kard. Huzar miał wizję zjednoczenia różnych wyznań chrześcijańskich na Ukrainie w jednym Kościele, pozostającym w łączności ze Stolicą Apostolską. Chciał wyrwać grekokatolików z kompleksu Kościoła regionalnego, obecnego jedynie w życiu zachodnich obszarów Ukrainy. W 2005 r. doprowadził do przeniesienia centrum tego Kościoła ze Lwowa do Kijowa. Tam zaczął budować patriarchalny sobór pw. Zmartwychwstania Pańskiego. Stanął na lewym brzegu Dniepru, co było symbolicznym przekroczeniem granicy historycznych wpływów tego Kościoła i wskazywało obszar jego misji ewangelizacyjnej. Obecnie diecezje greckokatolickie obejmują swym zasięgiem całą Ukrainę, a kapłani tego Kościoła trwają na Krymie oraz w miejscowościach zajętych przez separatystów na Wschodniej Ukrainie. Widziałem w Doniecku, opanowanym już przez separatystów i rosyjskich najemników, jak księża greckokatoliccy po bratersku uzupełniają się w pracy duszpasterskiej z kapłanami obrządku łacińskiego.
Kard. Huzar dobrze znał Polskę, naszą historię i język. Był sygnatariuszem wspólnych dokumentów episkopatów Polski i Ukrainy w sprawie rozliczenia kwestii historycznych oraz pojednania w duchu wskazanym przez Świętego Jana Pawła II.
Do historii przejdzie jego wystąpienie na Majdanie, kiedy w grudniu 2013 r. zaczynały się tam protesty. Przed ogromnym tłumem kard. Huzar stanął jako emerytowany metropolita kijowsko-halicki. Nic już wówczas nie widział i poruszał się dzięki pomocy innych. W profetycznym wystąpieniu wezwał naród ukraiński do odnowy moralnej i odrodzenia. Zakończył przypomnieniem powiedzenia: „Pracuj tak, jakby wszystko zależało od ciebie, módl się do Boga, jakby wszystko zależało od Niego”. Modlący się ślepy starzec, który w proroczej wizji nawołuje milionową rzeszę ludzi do wytrwałości, chrześcijańskiej miłości bliźniego oraz nieodpowiadania siłą na przemoc, pozostanie na zawsze w historii nie tylko Ukrainy, ale także Kościoła.
Andrzej Grajewski W redakcji „Gościa Niedzielnego” pracuje od czerwca 1981 r. Dziennikarz działu „Świat”. Doktor nauk politycznych, historyk. Autor wielu publikacji prasowych i książek – m.in. „Wygnanie” oraz „Agca nie był sam: wokół udziału komunistycznych służb specjalnych w zamachu na Jana Pawła II”.