Wcześniej Radosław Sikorski przyznał, że ekshumacje są prowadzone rzetelnie. Polityków PO jak dotąd nie stać na jedno: ludzkie "przepraszam".
Kolejne ekshumacje ciał ofiar katastrofy smoleńskiej przynoszą wstrząsające wieści. W wielu trumnach szczątki ciał są pomieszane, w niektórych znajdują się części ciał nawet 8 osób, tak jak w przypadku grobu gen. Kwiatkowskiego. Z relacji wdowy po generale wynika, że nie są to drobne pomyłki, ale np. dodatkowe kończyny czy kości różnych czaszek. Trudno dziwić się oburzeniu.
W sytuacji, w której śledczy nie obwieszczają niczego o śladach materiałów wybuchowych (a przecież niektórzy zwolennicy PO zarzucali, że ekshumacje są po to, żeby sfabrykować dowody na tezę o zamachu), opinia publiczna kieruje wzrok nie w stronę polityków PiS, ale partii rządzącej w chwili katastrofy - szczególnie na osoby zasiadające w 2010 r. w Radzie Ministrów. Cytowane są słowa Donalda Tuska o tym, że bierze na siebie pełną odpowiedzialność za wyjaśnianie katastrofy i nikt przecież nie ucieknie za granicę, wypowiedź Ewy Kopacz o starannym przebadaniu najmniejszych szczątków ofiar i przekopaniu ziemi na metr wgłąb. Dziś okazuje się, że szczątki wrzucano na chybił trafił do trumien jak... lepiej nie porównywać.
Co w obecnej sytuacji robią politycy PO? Radosław Sikorski przyznaje w TVN24, że ekshumacje są przeprowadzane rzetelnie i były potrzebne, ale byli ministrowie nie mają za co przepraszać. Sławomir Neumann w RMF-FM tłumaczy, że jego propozycja pochowania ofiar w zbiorowej mogile to był skrót myślowy, a rodziny chciały szybko pochować swoich bliskich i z tego wynikał pośpiech. Nawet gdyby informacja o naleganiach rodzin była prawdą (dementowała to m.in. Małgorzata Wasserman), to problem w tym, że wiele rodzin, choć pochowała szybko, to jednak nie swoich bliskich. Neumann przeprosił za słowa o zbiorowej mogile, ale za brak sekcji w Polsce już nie.
I to jest poważny problem. Problem niezdolności przyznania się do błędu i powiedzenia "przepraszam". Nawet w tak bardzo delikatnej i bulwersującej sprawie jak pomieszanie ciał ofiar katastrofy i kłamstwa z mównicy sejmowej o bardzo starannym przebadaniu nawet najmniejszych szczątków. A to jedyny komentarz, jaki powinien się teraz pojawić ze strony osób odpowiedzialnych za działania po Smoleńsku.
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.