Dla lewaków popieranie aborcji to wyraz nowoczesności, ale kara śmierci czy dożywocia, nawet dla zwyrodniałych morderców, to barbarzyństwo.
Są wyrażenia, których używam, a które nieodmiennie wywołują złość. Jednym z takich określeń jest „lewactwo”. Czy ktoś mi wytłumaczy, co to w ogóle jest lewactwo?! – reagują internauci, sugerując, że jest to swego rodzaju wyzwisko, które ma komuś dokuczyć. Moim zdaniem pojęcie to wskazuje celnie na pewien aspekt otaczającej nas rzeczywistości, który jest czymś innym niż „lewicowość”. Nie jest łatwo zdefiniować tego rodzaju nurty, ale można je opisywać. Dobrze ujęła istotę lewactwa pani Szczepkowska w tekście „Lewica i lewactwo”. Odnosi się ona do Natalii Przybysz, która przyznała się do dokonania aborcji i przez pewne środowiska została za to pochwalona. Przybysz napisała, jak po dokonaniu aborcji poczuła wielką ulgę i zaczęła cieszyć się życiem. Swój stan nazwała „uskrzydlającym przebudzeniem”. Szczepkowska komentuje: „taka to apoteoza aborcji. A teraz wyobraźmy sobie, że sąsiad jakiejś Pauliny gra na saksofonie. Strasznie jej to przeszkadza. Przeprowadzić się? Ile to kłopotu. Paulina podaje więc sąsiadowi zatrutą herbatę. A potem? Jaka cisza… Czuje wielką ulgę. »Nagle cieszysz się w swoim życiu wszystkim, co masz«. I to jest właśnie lewactwo. Bez dylematów moralnych, wyrzutów sumienia, wyrzeczeń”. Szczepkowska zauważa, że w klasycznej lewicy było coś szlachetnego, a mianowicie walka z wyzyskiem. Lewactwo natomiast jest sprzymierzone ze światową finansjerą. W Polsce to PiS proponuje politykę socjalną, a liberalni lewacy chcą robić dobrze wielkim korporacjom. Warto zauważyć, że paradoksalnie lewactwo lubi stroić się w piórka ludzi o wysokich standardach moralnych. Tworzą więc zasady, które mają być probierzem wyższej etyki. Bycie za aborcją na życzenie, czyli za możliwością zniszczenia niewinnego życia ludzkiego w łonie matki, jest dla nich wyrazem nowoczesności i obrony praw kobiet, ale kara śmierci, a także kara dożywocia, nawet dla najbardziej zwyrodniałych morderców, to okrutne barbarzyństwo. Ostatnio największym przykazaniem zdaje się masowe przyjmowanie do Europy, wedle planu takich ludzi jak spekulant walutowy George Soros, wszystkich, a szczególnie młodych mężczyzn z komórkami w dłoniach, wyznających islam. A kto nie znajduje takiego przykazania ani w Dekalogu, ani w Ewangelii, ten faszysta i rasista. •
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
O. Dariusz Kowalczyk SJ