Zdrowy dystans do życia bywa mylony z negacją tego, że dorosłość to obowiązki względem siebie, rodziny, kraju.
Obserwuję maturzystów Anno Domini 2017. Czy są inni? Inni niż abiturienci sprzed 50 czy (jak ten czas leci…) 20 lat? Wydają się pewniejsi siebie, bardziej otwarci, chyba naprawdę uwierzyli, że matura to bzdura. Świat należy do nich i stoi przed nimi otworem. Niezależnie od tych procentów zdobytych na maturalnym egzaminie. A może to tylko gra w luzaka, który tak naprawdę boi się i wyników, i bliższej oraz dalszej, pomaturalnej przyszłości? Jakiś maturzysta w wywiadzie telewizyjnym z rozbrajającą szczerością opowiada, że jemu to średnio zależy. Ale rodzice od dwóch miesięcy z nerwów nie śpią. Wyluzowanych mamy maturzystów. Z tym większym luzem, to wcale nie musi być tak źle. Ogromne, a niepotrzebne stres i strach paraliżują i blokują rozwój, działania. A przede wszystkim marzenia. Mądry luz, czyli spokojny dystans, jest konieczny, by spojrzeć na siebie z mądrzejszej perspektywy.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Agata Puścikowska