Człowiek wnosi do Kościoła własny grzech. Nieraz nas to gorszy. Tymczasem Ewangelia nie jest dla aniołów, ale dla grzeszników. Im więcej ich w jakimś miejscu, tym łatwiej o kłopoty. Przekonali się o tym szybko członkowie pierwotnej wspólnoty jerozolimskiej. W ludzkim sercu, mimo rozpoczętego procesu zbawiania w Chrystusie, długo jeszcze będzie tkwiła jacer hara, czyli skłonność do złego. To smutna pamiątka po odcięciu się od Boskiego źródła w raju. Oto biblijna diagnoza ludzkiej kondycji: człowiek odcięty od miłości Boga traci zdolność kochania bliźniego. Gdzie postawi stopę, tam wprowadza wrogość i podziały. Potrzebna jest terapia serca.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
ks. Robert Skrzypczak