Drzewo Jessego zawsze jest gotowe kwitnąć, bo jest na nim różdżka niewiędnąca, Maryja.
Nie można bez wzruszenia czytać słów Piotra, w których mówi o Bogu Ojcu, który okazał nam miłosierdzie przez powstanie z martwych Jezusa Chrystusa. Powstanie z martwych jest zrodzeniem nas do osiągnięcia dziedzictwa życia, nie tylko wiecznego, ale niepokalanego i niewiędnącego. Jeśli On nas kocha taką wrażliwością miłosierną, to czego można się lękać? Jaki lęk może nas paraliżować, skoro śmierć staje się nowymi narodzinami, grób łonem, śmierć przebudzeniem, a uschły krzyż kwitnącym rajskim drzewem? Czy trudno w to wierzyć? Czy łatwiej jest żyć, nie wierząc w to? W zapisie Piotra wyczuwa się trudność znalezienia właściwych słów, którymi apostoł próbuje opisać wzniosłość życia po podniesieniu z martwych. Mnoży przymiotniki, ale żaden z nich nie wyczerpuje przenikliwego poznania dziedzictwa, które Pan mu miłosiernie ukazał. Dziedzictwo niezniszczalne jak wcielenie Syna Bożego, niewiędnące jak kwiaty dzikiej śliwy przy sanktuarium w piemonckim Bra. W tym samym liście Piotr ujawnia, że owa niewiędnąca niezniszczalność jest zapoczątkowana w przyjmowanym słowie Boga, które udziela mocy temu, kto je przyjmuje (1 P 1,23).
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski