O zmartwychwstaniu Jezusa i naszym oraz o tym, czy ciało jest potrzebne do zbawienia, mówi o. Damian Mrugalski OP.
Jacek Dziedzina: Czy ciało jest z natury złe?
O. Damian Mrugalski: Oczywiście, że nie. Chrześcijaństwo nigdy tak nie twierdziło. Aczkolwiek w pierwszych wiekach chrześcijaństwa pewne grupy nawróconych platoników mogły mieć negatywne podejście do ciała. Wynikało to jednak bardziej z filozofii, którą wcześniej wyznawali, niż z samego Objawienia. Autor 2 Listu św. Jana ostro gani tych, którzy odrzucali cielesność Chrystusa. Nazywa ich wręcz antychrystami. Wzmianka ta sugeruje jednak, że we wspólnocie założonej przez św. Jana pojawili się doketyści. Doketyzm to wczesnochrześcijańska herezja, według której Chrystus miał jedynie pozorne, a nie prawdziwe ciało. Greckie słowo dokeo, od którego pochodzi jej nazwa, znaczy „wydaje się”. Doketyści twierdzili, że ludziom wydawało się, że Syn Boży przyjął ciało. W ich opinii ciało nie jest godne, aby przyjąć Boga, ani też Bóg nigdy nie skalałby się ciałem. Podobnie więc jak Platon pojmowali oni materię w sposób negatywny. Objawienie jednak głosi zgoła coś przeciwnego.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.