Zanim zmartwychwstaniemy, musimy powstawać ze zmartwień.
A nie ma większych zmartwień niż złość i przewrotność. One nie tylko powodują skwaszoną minę, ale zakwaszają nas nadętym zepsuciem. Ciasto nowe, przaśne, bez kwasu, było chlebem używanym w czasie Paschy. Nie było czasu na czynienie zakwasu, gdyż Pan w jedną noc wyprowadził w pośpiechu Izraela, więc chleb nie był bardzo wyrośnięty, ale zadziwiająco spuchł niczym pizza i nadawał się do spożycia. Mało kto dziś pamięta, że w starożytności popularna drożdżowa pizza była chlebem najuboższych wieśniaków, a nawet środkiem płatniczym. Chleb przaśny używany dziś w Eucharystii jest chlebem najskromniejszym, symbolizującym nasze wyjście z zepsutego rozpustą i zniewolonego przemocą świata.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
o. Augustyn Pelanowski