Polityka strategicznej cierpliwości wobec Korei Płn. wyczerpała się; USA analizują nową serię sankcji wobec Pjongjangu - oświadczył w piątek w Seulu sekretarz stanu USA Rex Tillerson. Korea Płd. podziela cel, jakim jest całkowita denuklearyzacji Korei Płn.
"Chciałbym jasno powiedzieć, że polityka strategicznej cierpliwości skończyła się. Analizujemy nową serię środków dyplomatycznych i bezpieczeństwa" - powiedział Tillerson na konferencji prasowej w Seulu, dodając że wszelkie działania Korei Północnej zagrażające Seulowi spotkają się z "właściwą odpowiedzią".
Rozwijany jest "wszechstronny zestaw możliwości", ażeby poradzić sobie z tym izolowanym przez wspólnotę międzynarodową komunistycznym krajem - oświadczył Tillerson po odwiedzeniu strefy zdemilitaryzowanej, ponad 50 km od Seulu.
Podkreślił, że wobec gróźb Pjongjangu wszystkie opcje pozostają na stole, w tym działania militarne. "Oczywiście nie chcemy, żeby sprawy doprowadziły do konfliktu zbrojnego" - zaznaczył, dopytywany o te ewentualne działania militarne. Dodał następnie, że "jeśli (Koreańczycy z Północy) podniosą poziom zagrożenia ich programu zbrojeniowego do poziomu, który naszym zdaniem wymagałby działania, to ta opcja będzie na stole".
Stany Zjednoczone i Korea Południowa podzielają cel, jakim jest całkowita denuklearyzacja Korei Północnej - oświadczył na konferencji prasowej szef południowokoreańskiej dyplomacji Jun Biung Se. Podkreślił, że rozmieszczenie w Korei Południowej elementów amerykańskiego systemu obrony przeciwrakietowej THAAD ma za zadanie obronę przed Koreą Południową, żadnym innym krajem. Elementy te zaczęto rozmieszczać po kolejnych próbach rakietowych Korei Północnej.
Rozmieszczeniu THAAD sprzeciwiają się Chiny, według których podkopuje on ich bezpieczeństwo.
Amerykański sekretarz stanu wezwał Chiny do wdrożenia sankcji przeciwko Korei Płn. i zaznaczył, że nie ma potrzeby, by ChRL karała Koreę Południową za rozmieszczenie THAAD. W sobotę Tillerson udaje się z wizytą do Pekinie.
W ramach swej kilkudniowej podróży po Azji sekretarz stanu USA w czwartek odwiedził Tokio, gdzie oświadczył, że zawiodły 20-letnie wysiłki polegające na przekonywaniu Pjongjangu, aby porzucił swój program nuklearny. Tłumaczył, że odwiedza Azję, by "wymienić poglądy na temat nowego stanowiska" USA w tej kwestii - informuje "Washington Post".
Według gazety tuż po słowach Tillersona ambasada Korei Północnej w Pekinie zorganizowała konferencję prasową, na której północnokoreańscy dyplomaci obwinili o ewentualną wojnę nuklearną Stany Zjednoczone i zapowiedzieli, że północnokoreański program nuklearny będzie kontynuowany w samoobronie.