Książęta chodzą pieszo

Brak pokory nie jest żadną wartością, zwłaszcza jeśli robi się z niego slogan reklamowy.

Nigdy nie lubiłem słowa „niepokorny”. Do dziś kojarzy mi się ono z odesłanym do kąta dzieckiem, które tupie nóżką, robi groźną minę albo wytyka język. Nawet głośna niegdyś książka Bohdana Cywińskiego o rodowodach polskiej inteligencji nie zredukowała mojej nieufności. Chodzi o to, że termin „niepokorny” definiuje postawy Polaków z punktu widzenia okupanta. Od określeń typu „polscy bandyci” czy „karły reakcji” różni się tylko tym, że jest bardziej protekcjonalny. Rozumiem, że mogli się nim posługiwać carscy urzędnicy, gestapowcy, enkawudziści albo esbecy. Nie rozumiem tych, którzy uważając się za ludzi wolnych, z dumą powtarzają: – Jesteśmy niepokorni!

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Wojciech Wencel