Mel Gibson nie miał szans. Bohater „Przełęczy ocalonych” nie był gejem, pobrzmiewały w nim akcenty patriotyczne, a do tego miał jasno określone, chrześcijańskie przesłanie.
Nie obyło się bez akcentów politycznych, ale trzeba przyznać, że stonowanych. Nie doczekaliśmy się gorących agitek przeciwko Trumpowi w stylu, jaki zaprezentowała Meryl Streep w czasie uroczystości rozdania Złotych Globów. Kąśliwych prztyczków w stronę Trumpa jednak nie brakowało. – Niektórzy z was wygłoszą płomienne przemowy, o których nasz prezydent napisze, siedząc na sedesie o godzinie 6 rano – powiedział Jimmy Kimmel, gospodarz oscarowej gali, przed rozdaniem statuetek, licząc widocznie na komentarz Trumpa na Twitterze. Ponieważ się nie doczekał, pod koniec uroczystości zaniepokojony wysłał tweeta do prezydenta z zapytaniem, czy ten już wstał. Festiwale i konkursy filmowe zawsze miały wydźwięk polityczny, ale takiej fali histerycznych antyprezydenckich wystąpień jeszcze nie było.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Edward Kabiesz