Co łączy Czesława Niemena, Marka Bilińskiego i... zespół Papa Dance? Wszyscy oni znaczącą część swojej twórczości oparli na instrumentach elektronicznych.
Oczywiście towarzyszyły im zupełnie różne aspiracje artystyczne i w różny sposób tę elektronikę wykorzystywali, ale wszyscy w jakimś sensie byli prekursorami na naszej niwie. Wszyscy też znaleźli się w „Antologii polskiej muzyki elektronicznej” pod redakcją Marka Horodniczego, wydanej właśnie przez Narodowe Centrum Kultury. To publikacja bardzo potrzebna, bo zjawisko el-muzyki jak dotąd nie doczekało się na naszym rynku monografii z prawdziwego zdarzenia. A przecież duża część polskiej muzyki elektronicznej to twórczość naprawdę wartościowa pod względem artystycznym i mogąca śmiało konkurować ze światowymi osiągnięciami tego nurtu.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Szymon Babuchowski