Media, głównie społecznościowe, alarmują, że nad Europą pojawiła się chmura radioaktywnego jodu, a na mapie naszego kontynentu szczególnie zagrożona jest Polska. I – o zgrozo – nie wiadomo, co jest źródłem skażenia. O co chodzi?
Tak, w styczniu zanotowano nad Europą wyższe stężenia radioaktywnego izotopu jodu-131. Tak, na mapie Europy najwyższy wzrost stężenia zanotowano w Polsce. Tak, wciąż nie wiemy, skąd ten jod pochodzi. Na przełomie stycznia i lutego nad Europą latał Boeing WC-135 Constant Phoenix, potocznie zwany niuchaczem ({BODY:BBC}sniffer{/BODY:BBC}). To maszyna wybudowana po to, by badać stężenia radioaktywnych izotopów w atmosferze. Samolot był zbudowany z myślą o śledzeniu tajnych prób broni jądrowej albo uszkodzeń reaktorów atomowych. Czy jest powód do zmartwień? Nie ma.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek