Do naśladowania Boga, który daje nam wszystko, zachęcił papież podczas porannej Eucharystii w Domu Świętej Marty. Komentując dzisiejszą Ewangelię (Mk 10,28-31), Ojciec Święty podkreślił, że Bóg daje nam pełnię, ale jest to pełnia ogołocona, która ma swoją kulminację na krzyżu.
Franciszek zauważył, że w dniach poprzedzających Środę Popielcową Kościół proponuje nam refleksję na temat relacji między Bogiem a bogactwem. W tym kontekście mieści się również przedstawiona w liturgii wczorajszej historia bogatego młodzieńca, który chciał pójść za Jezusem, ale był tak bogaty, że ostatecznie wybrał dobra doczesne i odszedł zasmucony.
Papież zwrócił uwagę, że uczniów przeraził komentarz Pana Jezusa do tej sceny: „Jak trudno jest bogatym wejść do królestwa Bożego... Łatwiej jest wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do królestwa Bożego” (Mk 10,23.25).
Ojciec Święty zaznaczył, że czytany dzisiaj fragment przedstawia natomiast pytanie Piotra o nagrodę, jaką otrzymają uczniowie za podjęte wyrzeczenia. Zaznaczył, że odpowiedź Jezusa jest bardzo jasna: „Zaprawdę powiadam wam. Nikt nie opuszcza domu, braci, sióstr, matki, ojca, dzieci i pól z powodu Mnie i z powodu Ewangelii, żeby nie otrzymał stokroć więcej”. Zatem uczniowie otrzymają wszystko, tą miarą przeobfitą, z jaką daje Bóg. Otrzymacie wszystko.
"Bóg nie potrafi dawać mniej niż wszystko. Kiedy On coś daje, to daje siebie samego, co jest wszystkim” – podkreślił Franciszek.
Papież zaznaczył, że wspomniane słowa Pana Jezusa kończą się odniesieniem do prześladowań. Słowa te wskazują na wejście w inną mentalność, inny sposób działania. „Jezus daje siebie całego, bo jest pełnią, pełnia Boga jest ogołocona na krzyżu” – podkreślił Ojciec Święty.
„To jest dar Boga: pełnia ogołocona. I to jest styl chrześcijanina: poszukiwanie pełni, przyjmowanie pełni ogołoconej i podążanie tą drogą. To nie jest łatwe. A co jest znakiem, sygnałem, że postępuję w tym dawaniu wszystkiego i przyjmowaniu wszystkiego? Słyszeliśmy w pierwszym czytaniu (Syr 35,1-12): «Chwal Pana hojnym darem i nie zmniejszaj ofiary z pierwocin rąk twoich. Przy każdym darze twarz twoją rozpogódź i z weselem poświęć dziesięcinę». Znakiem, że idziemy tą drogą pełni ogołoconej jest radość” – stwierdził Franciszek.
Ojciec Święty nawiązał raz jeszcze do historii bogatego młodzieńca, który nie potrafił przyjąć tej pełni i odszedł zasmucony. Natomiast Piotr oraz inni święci ją przyjęli i pośród trudnych doświadczeń życia zachowali radość, będącą znamiennym znakiem. W tym kontekście przypomniał chilijskiego świętego Alberta Hurtado (1901-52), który pomimo trudności działał na rzecz ubogich. Gdy bardzo cierpiał, potrafił mówić: „Jestem zadowolony, szczęśliwy, Panie!”.
„Niech on nas nauczy iść tą drogą, wyjedna nam nam łaskę podążania na tej trochę trudnej drodze wszystkiego i niczego, pełni ogołoconej Jezusa Chrystusa i mówienia zawsze, zwłaszcza w trudnościach: «Jestem zadowolony, szczęśliwy, Panie!»” – zakończył swoją homilię papież.