Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą. Mk 9,50
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody.
A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.
Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie. Bo każdy ogniem będzie posolony.
Dobra jest sól; lecz jeśli sól smak swój utraci, czymże ją przyprawicie? Miejcie sól w sobie i zachowujcie pokój między sobą».
Jedyną rzeczą, której powinien bać się człowiek, jest grzech. Odrzucenie i zranienie Boga to poważna sprawa. A człowiek boi się wszystkiego, tylko nie grzechu. Powagę grzechu opisuje dzisiaj Jezus bardzo brutalnymi słowami. Przekaz jest prosty: nie ma na tym świecie takiej wartości, dla której warto zaryzykować utratę królestwa niebieskiego. A demon ze swoją katechezą od początku świata zwodzi nasze serca. I choć teoretycznie wiemy, że Bóg powinien być na pierwszym miejscu, praktyka pokazuje coś innego. Wystarczy zobaczyć, jak reagujemy, gdy pustoszeje nam konto, ciężko zachorujemy albo utracimy prestiż, by się dowiedzieć, co tak naprawdę jest fundamentem naszego życia. „Dobra jest sól”, czytamy dzisiaj. Ale sól jest też ostra. Nie musi być jej wiele, by ją poczuć. To dlatego tak trudno być wobec Ewangelii obojętnym. Jedni dla niej zabijają. Inni dla niej dają się zabić. Bo lepiej być posolonym Ewangelią za życia niż ogniem po śmierci.
Adam Szewczyk