Najpierw państwo, później własność i rynek - mówił w sobotę w Toruniu prezes PiS Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że zadaniem rządu PiS jest stworzenie szerokiej sfery swobód. Według niego w Polsce problemem jest niska skłonność przedsiębiorców do inwestowania i innowacji.
Prezes PiS wziął udział w konferencji "Odpowiedzialność przedsiębiorców za Polskę" w Wyższej Szkole Kultury Społecznej i Medialnej. W konferencji uczestniczył też m.in. wicepremier, minister rozwoju i finansów Mateusz Morawiecki i przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów minister Henryk Kowalczyk. Obecni byli też prezesi PKN Orlen - Wojciech Jasiński i PKO Banku Polskiego - Zbigniew Jagiełło oraz wiceprezesi BOŚ Banku - Anna Milewska i PZU - Andrzej Jaworski.
Jarosław Kaczyński mówił o wolności gospodarczej i czynnikach ją ograniczających. Odniósł się też do tematu głównego konferencji, czyli odpowiedzialności przedsiębiorców. Jak zaznaczył, ma ona dwa poziomy. "Po pierwsze to zdanie sobie sprawy z tego, że istnieje państwo, że istnieją inni, że to wszystko trzeba brać pod w uwagę. Jeżeli ktoś nie jest w stanie prowadzić działalności gospodarczej w takich warunkach, to znaczy, że się po prostu do tego nie nadaje" - powiedział.
Jak dodał, czasem podczas spotkań z przedsiębiorcami słyszał postulaty, które sprowadzały się do tego, by odrzucić te ograniczenia, w tym dotyczące relacji z pracownikami. "Jeżeli ktoś we współczesnej Europie, współczesnej Polsce nie jest w stanie działać efektywnie, jeżeli te ograniczenia nie będą odrzucone, to po prostu powinien zająć się czymś innym - mówił prezes PiS.
Po drugie, mówił Kaczyński, odpowiedzialność przedsiębiorców wiąże się też ze "zobowiązaniami wobec wspólnoty". "Do państwa należy to, żeby ten rozwój był możliwie sprawiedliwy, by nie prowadził do zbyt wielkich różnic społecznych, by korzyści z niego odczuwały wszystkie większe grupy społeczne, wszyscy, którzy pracują. Natomiast do przedsiębiorców - i to jest ich ogromna odpowiedzialność - należy to wszystko, co jest potrzebne, by ten rozwój następował. A tu mamy dwa problemy" - powiedział Kaczyński.
Pierwszy z nich "to problem skłonności do inwestowania i związanego z tym ryzyka". "To jest kwestia, która w Polsce stoi, bo skłonność do inwestowania jest niewielka" - powiedział. Druga kwestia to skłonność przedsiębiorców do wprowadzania innowacji, "z którą też jest w tej chwili nie najlepiej".
Kaczyński powiedział, że po odejściu od systemu komunistycznego Polska "weszła w fazę wolności anarchicznej", a potem przeszła do "fazy bardzo daleko idącego ograniczenia wolności".
"Zadanie, które stoi dzisiaj przed nami, stoi także przed tym rządem, przed premierem, ministrem rozwoju Mateuszem Morawieckim, to jest doprowadzenie tego stanu do sytuacji, którą można by określić jako racjonalną. To znaczy mamy ideę szybkiego rozwoju, także ideę sprawiedliwości - tę ideę realizujemy - mamy pewien kontekst kulturowy w Polsce, mamy także kontekst zewnętrzny związany przede wszystkim z Unią Europejską i musimy w tym szukać możliwie szerokiej sfery swobód, wolności" - powiedział Kaczyński.
Według niego to jest szansa na powtórzenie "wielkiej aktywności założycielskiej trwającej od połowy lat 80-tych, a bardzo intensywnie od końca lat 80-tych i w pierwszych latach 90-tych" i na to, że "ten proces, który wtedy przyniósł Polsce około sześciu milionów miejsc pracy i przyniósł ruszenie z miejsca po latach spadków PKB, mógłby być powtórzony".
"To jest szansa, przed którą stoimy nie mając jednocześnie złudzeń, że możemy w Polsce stworzyć system libertariański, że polskiej kulturze można narzucić taki zupełnie skrajny indywidualizm" - dodał prezes PiS.
Według prezesa PiS "jeśli spojrzeć na ostatnie 27 lat, to można powiedzieć, że najpierw mieliśmy do czynienia z taką swobodą, w wielkiej mierze anarchiczną". "Taką, która po części była w ogóle nieregulowana i nieobjęta działalnością państwa. Znaczna część tej wybuchającej w końcu lat 80. i 90. działalności gospodarczej początkowo nie była objęta, albo w minimalnym stopniu objęta, ograniczeniami związanymi z podatkami" - powiedział Kaczyński.
Jego zdaniem ten stan "w niemałej mierze" trwa po dziś dzień. "W szczególności, jeśli chodzi o działalność podmiotów zagranicznych. Mamy tutaj do czynienia z takimi elementami kolonialnymi, jeżeli chodzi o nasz kraj. Mamy do czynienia z sytuacją, w której te przedsiębiorstwa nie przestrzegają pewnych reguł prawnych, ale także moralnych. Krótko mówiąc, funkcjonują w sposób, który w ich własnych krajach byłby absolutnie niemożliwy do przyjęcia" - podkreślił prezes PiS.
Kaczyński zaznaczył, że relacja między państwem, rynkiem i własnością definiuje wolność gospodarczą. Według niego "na pierwszym miejscu trzeba wymienić państwo, bo bez państwa nie mógłby istnieć rynek, ale przede wszystkim nie mogłaby istnieć własność".
"Dam państwu bardzo prosty przykład i to - może zaskoczę - ze świata zwierząt. Nie tak dawno opisywano, były zdjęcia takiego wydarzenia. Otóż dwa wilki upolowały sarnę. Przybył niedźwiedź przepędził wilki, pożarł sarnę. Czyli prawo własności wobec tej sarny zostało siłą zakwestionowane. Załóżmy, że to jest Mandżuria, tam żyją takie wielkie tygrysy, mógłby przybyć tygrys i próbować zakwestionować prawo niedźwiedzia. Nie wiadomo, kto by wygrał, w każdym razie mógłby próbować. Takie relacje istniałyby wtedy, gdyby nie było państwa, gdyby państwo nie mogło gwarantować własności" - mówił prezes PiS.
"Najpierw państwo, później własność, bez której nie może być wolności jednostki, no i rynek. Czy rynek może istnieć bez państwa? Nie może istnieć bez państwa, państwo musi zagwarantować bezpieczeństwo ogólne, osobiste tych, którzy funkcjonują na rynku, bezpieczeństwo obrotu. Musi powołać także różnego rodzaju instytucje, które funkcjonują na rynku, w związku z rynkiem, no i przede wszystkim pieniądz" - mówił prezes PiS.
Kaczyński podkreślił, że musi też istnieć pewien poziom bezpieczeństwa socjalnego, który jest zapewniany przez państwo, a także pewien poziom bezpieczeństwa osobistego oraz zdolność do działań antykryzysowych ze względu na zmiany koniunktury.
"Państwo musi dysponować zasobami, czyli musi ściągać podatki, składki, daniny publiczne. Czyli wolność doznaje tutaj pewnego ograniczenia, bo część owoców działalności gospodarczej musi być przejęta przez państwo i to jest konieczność obiektywna, dyskutowalna tylko w tym zakresie, w jakim stawiamy pytanie o to, jak wielkie te podatki mają być i jaką metodą mają być ściągane" - mówił prezes PiS.
Kaczyński ocenił, że nie jest to jedyne ograniczenie wolności gospodarczej. "Takie ograniczenia muszą istnieć także ze względu na to wszystko, co można odnieść do innych jednostek (...) ich prawo do życia, prowadzenia działalności gospodarczej. Inni stanowią też pewne ograniczenia, które muszą znaleźć wyraz w przepisach prawa, muszą być egzekwowane przez państwo" - powiedział.
Kaczyński zaznaczył, że jednostki żyją we wspólnotach, a te "tworzą sytuacje, które można określić, jako wymogi a te wymogi - jeżeli tylko są egzekwowane przez państwo - to są ograniczeniami wolności".
W jego ocenie poszczególne gospodarki narodowe "podlegają pewnej idei ogólnej, idei regulatywnej". "Te idee to szybki rozwój, sprawiedliwość społeczna. To nie jest tylko idea czysto komunistyczna, to jest także idea, która jeśli ją traktować, jako dążenie do zmniejszenia różnic społecznych, funkcjonowała i funkcjonuje w różnych innych niekomunistycznych ustrojach" - tłumaczył prezes PiS. Jak przykład podał Skandynawię.
"Jest idea równowagi społecznej. Można odwołać się tutaj przede wszystkim do amerykańskiego +New Deal'u+. To nie była koncepcja jakoś mocno związana z ideą sprawiedliwości, natomiast mocno związana z koncepcją odzyskania po kryzysie społecznej i ekonomicznej równowagi" - powiedział. Jak dodał, są też różnego rodzaju idee związane z religią, w szczególności w państwach muzułmańskich, które też wpływają na działalność gospodarczą.
"Są w końcu idee związane z koncepcją państwa, które przede wszystkim szuka siły militarnej, i to może być zarówno w wersji ofensywnej, jak w wypadku państw komunistycznych, a w szczególności Związku Sowieckiego czy dzisiaj w dalszym ciągu Korei Północnej, ale może to też być idea defensywna, jak w wypadku Izraela" - powiedział.
Jak mówił prezes PiS, te idee związane są także z określeniem zakresu gospodarczych swobód. Podkreślił, że swoboda gospodarcza zawsze podlega daleko idącym ograniczeniom. "Te ograniczenia są różne w różnych momentach. Dzisiaj na przykład ograniczeniem, które nas wszystkich bardzo dotyka, nie będę tutaj dyskutował, na ile jest słuszne, na ile jest niesłuszne, jest ograniczenie związane z ekologią" - mówił Kaczyński.
Prezes PiS mówił też o zjawisku "inżynierii prawnej szczególnie wokół prawa handlowego". "Tutaj jest to bardzo ważne pytanie, w jakiej mierze trzeba to ograniczyć, w jakiej można to ograniczyć, w jakiej mierze cały ten system finansowy, który został skonstruowany po wojnie a później poddany różnego rodzaju daleko idącym przemianom, nie powinien być jeszcze raz zakwestionowany; na ile trzeba zadać pytanie o to, czy nie należałoby go zmienić" - mówił prezes Prawa i Sprawiedliwości.
Przed rozpoczęciem konferencji odbyła się manifestacja kilkudziesięcioosobowej grupy KOD, z transparentami ruchu i biało-czerwonymi flagami. Grupa rozeszła się, gdy zaczęła się debata.