Siły dowodzonej przez USA koalicji zniszczyły w piątek w nalotach główny wodociąg zaopatrujący 200 tys. mieszkańców Ar-Rakki na północy Syrii oraz mosty łączące to miasto, bastion Państwa Islamskiego (IS), z terenami rolniczymi na południu - podali aktywiści.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka - organizacja z siedzibą w Wielkiej Brytanii, ale dysponująca siatką informatorów w Syrii - poinformowało o prowadzonych w piątek na północ od miasta walkach między IS i popieranym przez USA sojuszem kurdyjskich milicji SDF. Według Obserwatorium koalicja zapewniała Kurdom wsparcie z powietrza.
Według syryjskiej agencji państwowej SANA i portalu informacyjnego powiązanego z IS główny wodociąg zniszczono w nalotach, odcinając liczące 200 tys. mieszkańców miasto od dostaw wody. Na portalu dodano, że zniszczone zostały także jedyne dwa mosty na rzece Eufrat łączące południowe dzielnice z terenami rolniczymi na przedmieściach.
Lokalny kolektyw medialny o nazwie "Raqqa Is Being Slaughtered Silently" (Ar-Rakka Jest Dorzynana po Cichu) skrytykował zerwanie mostów, wskazując, że korzystała z nich ludność cywilna, oraz podał, że dostawy wody do miasta ustały całkowicie.
Obecne ataki międzynarodowej koalicji antyislamistycznej na Ar-Rakkę przypominają te, których dokonywała pod koniec ubiegłego roku w Iraku, gdy tamtejsze siły rządowe rozpoczęły ofensywę w celu odbicia z rąk IS miasta Mosul - zauważa agencja AP. Niszczenie mostów utrudnia IS przerzucanie bojowników na konkretne odcinki, krytycy wskazują jednak, że ma to poważne konsekwencje dla cywilów na atakowanych terenach.
Siły międzynarodowej koalicji pod wodzą USA od ponad dwóch lat prowadzą naloty na pozycje IS w Ar-Rakce, a oddziały dowodzone przez kurdyjskich bojowników prowadzą ofensywę na sąsiednich obszarach, głównie na północ od miasta. Ar-Rakka jest de facto stolicą samozwańczego kalifatu powołanego do życia przez IS i pozostaje w rękach ekstremistów od stycznia 2014 roku. (PAP)
akl/ mc/