Nerka z obozu nr 50

– Do obozu przyjeżdża biała furgonetka. Więzień dostaje obezwładniający zastrzyk z potasu i trafia do samochodu – tak o grabieży narządów w Chinach opowiada kanadyjski prawnik, który od ponad 10 lat prowadzi dochodzenie w tej sprawie.

Peng Ming działał na rzecz praw człowieka przez kilkanaście lat. Bronił chrześcijan, muzułmanów (w Chinach prześladowani są wyznający islam Ujgurzy z prowincji Xinjiang) oraz członków dyskryminowanej sekty Falun Gong. W 2002 r. podczas pobytu w USA przyjął chrzest w jednym z kościołów w San Francisco. W 2005 r. usłyszał wyrok dożywocia za swoją działalność. Oficjalnie – za kierowanie grupą terrorystyczną. W październiku 2015 r. zmarł w więzieniu w Hubei w niejasnych okolicznościach. Jego rodzina próbowała ustalić przyczyny śmierci. Przed kilkoma tygodniami bliscy Penga poinformowali o tym, czego się dowiedzieli. Jak się okazało, od więźnia pobrano organy do transplantacji. Niewykluczone, że zabito go właśnie z tego powodu. Podobnych przypadków jest w Państwie Środka nawet 100 tys. rocznie.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Jakub Jałowiczor