Samolot czarterowy, którego pilot przed lądowaniem zgłosił podejrzenie awarii klap samolotu, w poniedziałek wieczorem bezpiecznie wylądował - w asyście służb ratowniczych - na lotnisku Katowice w Pyrzowicach. Klapy zadziałały prawidłowo, nie było potrzeby interwencji służb.
Na pokładzie samolotu boeing 737 czeskiej linii Travel Service było 187 pasażerów i sześcioro członków załogi. Maszyna z niewielkim opóźnieniem przyleciała z lotniska Fuerteventura na Wyspach Kanaryjskich.
Jak poinformował PAP rzecznik Międzynarodowego Portu Lotniczego Katowice w Pyrzowicach Cezary Orzech, pilot samolotu zasygnalizował obsłudze lotniska możliwość problemów z klapami, czyli elementami skrzydeł samolotu, które powiększają powierzchnię nośną skrzydeł, pomagając w podchodzeniu do lądowania. W związku z podejrzeniem awarii pilot poprosił o asystę służb ratowniczych przy lądowaniu.
"Zgodnie z procedurą w takich przypadkach natychmiast uruchamiana jest akcja »Samolot«, a wszystkie służby, w tym pożarowe i medyczne, są w pełnej gotowości do działania. Tak było również w tej sytuacji" - relacjonował rzecznik portu. Podkreślił, że ogłoszenia akcji "Samolot" przy planowym lądowaniu nie należy utożsamiać z awaryjnym lądowaniem maszyny, które ma miejsce wówczas, gdy z powodu problemów technicznych samolot musi przerwać lot.
Według Cezarego Orzecha, samolot wylądował bezpiecznie i bez najmniejszych problemów; klapy zadziałały prawidłowo, a służby ratownicze nie interweniowały. Pasażerowie opuścili maszynę i zostali przewiezieni do terminalu. Służby techniczne sprawdzą samolot, aby wyjaśnić, skąd informacja o możliwej awarii systemu klap.
Klapy to elementy skrzydła samolotu pozwalające zwiększyć powierzchnię nośną oraz opór skrzydła. Ich wykorzystanie umożliwia lot z mniejszą prędkością, a także pozwala na skrócenie startu lub zmniejszenie prędkości podejścia maszyny do lądowania.
O "awaryjnym lądowaniu" samolotu w Pyrzowicach jako pierwsze poinformowało w poniedziałek wieczorem radio RMF FM.