Mam z WOŚP pewien problem: z jednej strony wspieram zbiórkę finansowo, z drugiej nie mogę z czystym sumieniem, bezkrytycznie promować działań fundacji...
Mam z WOŚP pewien problem. Wspieram zbiórkę finansowo, bo masa konkretnego sprzętu przez te lata trafiła do szpitali i sama akcja bardzo aktywizuje społeczeństwo do zrobienia czegoś dla drugiego człowieka. Ale też w kilku kwestiach nie zgadzam się z publiczną działalnością Jerzego Owsiaka - i zupełnie nie mam na myśli Woodstocku, ale np. oficjalne wsparcie czarnego protestu (de facto prawa do aborcji), co jest przecież sprzeczne z ideą pomagania dzieciom, czy jego uporczywie promowane hasło "Róbta co chceta". Nie bawię się z tego powodu w torpedowanie WOŚP (cenię np. rolę WOŚP jako twórcy ogromnego pola do zaangażowania dla drugiego człowieka tysięcy Polaków), ale też trudno mi z czystym sumieniem i bezkrytycznie promować Orkiestrę.
Coś, czego mi najbardziej w naszych polskich wojenkach brakuje, np. w sporze wokół WOŚP, to brak przestrzeni do rzetelnej dyskusji. Przykład? Gdy na gosc.pl opublikowaliśmy informację o współpracy Caritasu i WOŚP, pojawiło się sporo internautów, którzy stwierdzili, że w takim razie przestają wspierać Caritas. Z drugiej strony jakakolwiek krytyka wobec Jerzego Owsiaka jest najczęściej kwitowana hejtem i komentarzem w stylu: "podpisz, że nie pozwolisz leczyć swojego dziecka sprzętem WOŚP". Tymczasem - patrząc uczciwie - przez wieloletnie silne wsparcie i promowanie WOŚP z publicznych pieniędzy (TVP, zaangażowanie służb państwowych), tak naprawdę w jakimś stopniu ten sprzęt ufundowali wszyscy podatnicy, nie tylko ci, którzy wrzucają do puszek czy licytują w czasie Wielkiego Finału.
Fakt niejasnych lub wręcz niemoralnych działań Jerzego Owsiaka nie znosi faktu ogromnego zaangażowania tysięcy wolontariuszy i konkretnego sprzętu, który dzięki zbiórkom trafia do szpitali. I odwrotnie: całe dobro, które dzieje się przy okazji WOŚP, nie czyni liderów fundacji automatycznie świętymi.
Mamy niesamowitą zdolność niezauważania faktu, że jedno zjawisko może mieć jednocześnie dobre i złe strony, które nie znoszą się nawzajem, ale współistnieją. A WOŚP, cały ten spór wokół Orkiestry, odbija problemy, jakie tkwią w nas samych - w wielu sprawach okopujemy się na swoich twardych stanowiskach, nie dopuszczając myśli, że najczęściej kwestie, których dotyczy spór, nie są czarne ani białe, ale mają w sobie również wiele odcieni szarości.
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.