„Tato, co robisz?” – spytał Nikodem. „Spisuję Spisz”. Między postrzępionymi szczytami Tatr, stokami Pienin i zielonych Gorców znalazłem piękno w czystej postaci.
Marcin Jakimowicz
|
05.01.2017 00:00 GN 1/2017
dodane 05.01.2017 00:00
Spisz oddycha spokojnie pod czapą śniegu. Odpoczywa. Nieprzebrane tłumy pędzące na Podhale i stojące w gigantycznych korkach na zakopiance omijają go, dzięki Bogu, szerokim łukiem.
Dziękujemy, że z nami jesteś
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
W subskrypcji otrzymujesz
- Nieograniczony dostęp do:
- wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
- wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
- wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
- wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
- wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
- brak reklam na stronach;
- Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję? zaloguj się
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
1
/
1
GOSC.PL
DODANE 05.01.2017
oceń artykuł