Jedynie 4 proc. spośród ponad 3300 postępowań w sprawach błędów medycznych prowadzonych w 2015 r. trafiło do sądu. Mamy więc problem z wymierzaniem sprawiedliwości za tego rodzaju czyny.
W połowie grudnia Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu przyjął jednostronną deklarację polskiego rządu w sprawie skargi państwa Jacka i Katarzyny Wygodów, których córka Monika zmarła w 2013 r. w wyniku powikłań po urodzeniu, kiedy zbyt późno wykryto u niej niedorozwój lewej komory serca. W trakcie postępowania prokuratorskiego, które trwało siedem lat, nie udało się postawić zarzutów nikomu, kto mógł być odpowiedzialny za śmierć dziewczynki. Rodzice wnieśli więc skargę do Strasburga i państwo polskie musiało przyznać, że wymiar sprawiedliwości nie wyjaśnił w należyty sposób okoliczności błędu lekarskiego, nie ustalił jego sprawców i nie wyciągnął wobec nich konsekwencji. Państwo polskie, składając w tej sprawie w Strasburgu jednostronną deklarację, zobowiązało się także wyciągnąć wynikające z tej decyzji wnioski. W tym sensie sprawa państwa Wygodów nie zakończy się w momencie wypłacenia im odszkodowania, ale powinna spowodować zmiany w pracy prokuratury oraz służby zdrowia.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Andrzej Grajewski