Koniec czteroletniej bitwy o Aleppo nie stanowi żadnego powodu do radości. Nic nie wskazuje na to, by Syria przybliżyła się do pokoju.
W połowie grudnia wojska Baszszara al-Asada i szyickie bojówki, wspierane z powietrza przez Rosjan, przejęły kontrolę nad całością miasta. Prezydent ogłosił wielkie zwycięstwo w walce z terroryzmem i przełomowy moment wojny. Lecz dla większości cywilizowanego świata wydarzenia w Aleppo były bezprecedensowe z innego powodu. Chodzi o ogrom zbrodni, jakich dopuściły się wojska zdobywające miasto. Obrońcy praw człowieka mówią o „drugiej Srebrenicy”. Rosyjskie lotnictwo dokonywało ciężkich bombardowań, także budynków mieszkalnych i szpitali. Wojska Asada nie zaprzestały ostrzału, nawet gdy tereny rebeliantów skurczyły się do 1,5 kilometra kwadratowego i pozostało na nich 50 tysięcy cywilów. Szyickie bojówki po wkroczeniu do miasta rozpoczęły z kolei masowe egzekucje. Tylko 13 grudnia zamordowano 82 osoby, w tym kobiety i dzieci.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Maciej Legutko