Sejmowa komisja regulaminowa zarekomendowała w piątek Prezydium Sejmu odrzucenie wniosku posła PO Michała Szczerby o przywrócenie go do udziału w obradach. Za negatywną opinią ws. wniosku było 9 posłów, a przeciwnego zdania było 8 - poinformował po posiedzeniu komisji Szczerba.
Poseł został wykluczony z obrad decyzją marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego po tym, jak podczas głosowania nad projektem budżetu wszedł na mównicę z kartką z napisem: "Wolne media w Sejmie", którą umieścił na pulpicie, i zabrał głos w sprawie planowanych zmian obsługi przez media prac Sejmu. W piątek przed godz. 18 zebrała się komisja regulaminowa i spraw poselskich, która debatowała na temat decyzji marszałka Marka Kuchcińskiego i nad wniosekm Szczerby o przywrócenie go do udziału w posiedzeniu.
Transmisja z posiedzenia była udostępniana m.in. na facebookowym profilu posłanki PO Kingi Gajewskiej-Płochockiej.
Szczerba poinformował dziennikarzy, że teraz opinia komisji trafi do Prezydium Sejmu. "Mam pełne wrażenie, że decyzji nie podejmują posłowie z komisji regulaminowej, tylko podejmuje Jarosław Kaczyński. To on zdecyduje, czy zostanę przywrócony i będę mógł głosować podczas tego posiedzenia, czy też nie" - powiedział dziennikarzom po posiedzeniu komisji Szczerba.
"My musimy każdego dnia walczyć o prawa obywatelskie, ale też każdego dnia walczyć o prawa opozycji do tego, żeby mogła normalnie funkcjonować na terenie Sejmu. Musimy także walczyć o prawa dziennikarzy do tego, żebyśmy mogli rozmawiać, tak jak w tej chwili przy kamerach, przy posiedzeniu komisji" - podkreślił.
Szczerba ocenił decyzję marszałka Kuchcińskiego jako "absurdalną", nie mającą potwierdzenia w faktach. "Marszałek twierdził, że uniemożliwiam prowadzenie obrad, moja obecność na mównicy to było ok. 30 sekund, kiedy próbowałem uzasadnić poprawkę. Moja wypowiedź nie odbiegała od innych wypowiedzi na tym posiedzeniu Sejmu, była kulturalna, na temat" - przekonywał.
Poseł PO ocenił działanie marszałka Kuchcińskiego jako ograniczanie mandatu poselskiego, ograniczanie możliwości jego wykonywania.
Szef PO Grzegorz Schetyna pytany przez dziennikarzy jak ocenia decyzję komisji odpowiedział, że wynik głosowania jest kompromitujący. "Czuję się jak w starych czasach, przeciwko prawdzie występuje polityka - to najgorszy z możliwych wariantów" - powiedział Schetyna. "Nikt nie był otwarty na argumenty, liczy się tylko arytmetyka" - dodał.
Podczas debaty na posiedzeniu komisji klubowego kolegi bronili posłowie Platformy. Tomasz Głogowski (PO) wskazywał, że najprawdopodobniej marszałek Kuchciński wykluczył Szczerbę przez nieporozumienie. Jak tłumaczył, tuż przed tym jak się to stało Szczerba wyszedł na mównicę i pytał o jedną z poprawek do projektu przyszłorocznego budżetu.
"Poseł zdecydowanie mówił na temat; może marszałek się przesłyszał" - zaznaczył poseł PO. "Wielu z nas zdarza się mówić nie na temat, ale ta wypowiedź była ewidentnie na temat" - podkreślił Głogowski. W jego ocenie marszałek Kuchciński powinien sam zrozumieć, że popełnił błąd. "Robić błędy jest rzeczą normalną, ale trwać w błędzie nie jest" - uznał poseł PO.
Inny poseł PO Jarosław Urbaniak ocenił, że marszałek Kuchciński "regularnie łamie regulamin Sejmu". Jak zaznaczył regulamin Sejmu i konstytucja obowiązuje wszystkich.
Decyzji Kuchcińskiego bronili posłowie PiS, zarzucając opozycji prowokowanie marszałka. "To, co się działo, to była kompletna hucpa" - mówiła wiceszefowa komisji Jolanta Szczypińska (PiS). Tymczasem - dodała - "pan marszałek wykazał naprawdę cierpliwość". Jak dodała, marszałek powinien był "wcześniej zareagować".
"Jeżeli w regulaminie jest mowa że wnioski formalne dotyczą porządku obrad i poszczególni przedstawiciele klubów wychodzą i wnioskują o rzeczy, które są w ogóle poza porządkiem obrad i cała sytuacja tak naprawdę narasta, w związku z tym marszałek wykonuje regulamin. Atmosfera, która była na sali, doprowadziła do takiej sytuacji" - argumentował Marek Opioła (PiS).
"Uderzcie się też w piersi i bądźcie też racjonalni w tym, co się dzieje w Sejmie" - apelował do posłów opozycji.
Odnosząc się do tej wypowiedzi obecny na posiedzeniu Grzegorz Schetyna podkreślił, że "nie ma czegoś takiego jak kumulowanie kary" i "nie ma odpowiedzialności zbiorowej". "Nie jest winą Szczerby to, że atmosfera w Sejmie była nerwowa czy też, że inne głosy mogły denerwować pana marszałka Kuchcińskiego" - podkreślił.
"Szczerba powiedział to, co powiedział, w żaden sposób nie uchybił, ani nie obraził marszałka Kuchcińskiego. Każdy może popełnić błąd, nawet marszałek Kuchciński, szczególnie że atmosfera rzeczywiście była trudna i ciężka. I po ludzku jest oczekiwać, żeby się z tego błędu wycofał" -zaznaczył Schetyna.
Jarosław Kaczyński (PiS) odnosząc się wcześniej na konferencji prasowej do wydarzeń, jakie miały miejsce podczas piątkowych obradach Sejmu, wskazał, że "blokowanie mównicy jest oczywiście deliktem z punktu widzenia regulaminu Sejmu". "Muszą być z tego wyciągnięte wnioski wobec wszystkich, którzy dopuścili się tego nadużycia, tego rodzaju czynu" - zapowiedział.
W Sejmie w piątek od ok. godz. 15.00 trwa przerwa zarządzona przez marszałka Kuchcińskiego po tym, jak posłowie opozycji zablokowali mównicę sejmową. Stało się to po decyzji marszałka o wykluczeniu Szczerby.