Ponad 47 mln zł - to łączna wartość prezentów, jakie w tym roku trafiły do blisko 19 tys. rodzin w całej Polsce w ramach XVI edycji Szlachetnej Paczki. W poniedziałek organizatorzy podali ostateczny bilans akcji.
Przez ostatnie dni darczyńcy dostarczyli do specjalnych magazynów przygotowane przez siebie prezenty i przekazali je wolontariuszom. Ci następnie udali się z prezentami do ubogich rodzin.
W weekend pomoc dotarła do blisko 19 tys. rodzin w potrzebie w prawie 700 miejscach (miejscowościach, dzielnicach i osiedlach miejskich). Łączna wartość wszystkich paczek wyniosła ponad 47 mln zł, a średnia wartość jednej paczki - 2,5 tys. zł.
Przygotowania do finału akcji trwały przez cały rok. Stowarzyszenie Wiosna organizowało pracę tysięcy wolontariuszy w całej Polsce, aby od września rozpocząć poszukiwania potrzebujących rodzin. Pracą ponad 11 tys. wolontariuszy koordynowało 645 lokalnych liderów.
W pomoc dla jednej rodziny było zaangażowanych średnio 35 osób. Pomoc w kraju nie była jednorodna, np. w Sieradzu prezenty dla jednej rodziny robiły średnio 162 osoby, a rekordowym darczyńcą została nauczycielka z Warszawy, która przygotowała pomoc dla 19 rodzin.
W tych rejonach, gdzie było więcej potrzebujących niż darczyńców, z pomocą spieszyły inne miasta. W Warszawie, Krakowie, Gdańsku, Poznaniu, Gliwicach, Tychach, Katowicach i Wrocławiu powstały tzw. magazyny zastępcze. To z nich w sobotę w całą Polskę wyjechało 29 tirów, by dowieźć prezenty do innych rejonów Polski, m.in. na Warmię, Podlasie oraz do województw świętokrzyskiego i lubelskiego.
Zdecydowana większość rodzin radością i wzruszeniem reagowała na wizytę wolontariuszy, którzy często własnymi środkami transportu dostarczali paczki.
Świąteczna pomoc dotarła m.in. do rodziny pana Jarosława Bogacza. Pan Jarosław od ponad roku opiekuje się żoną sparaliżowaną w następstwie zatoru płucnego. Rodzina potrzebuje pieniędzy na kosztowną rehabilitację chorej i na środki higieniczne.
"Radość, wzruszenie. Chcieliśmy podziękować wszystkim dobrym ludziom, chcieliśmy podziękować Szlachetnej Paczce, bo dzięki wam to wszystko jest, gdybyście wy nie chodzili, nie szukali, nie zbierali ludzi, nie pomagali, to by tego nic nie było" - powiedział pan Jarosław.
Wśród darczyńców, którzy chcieli przygotować paczki, były znane osobistości, np. para prezydencka, sportowcy, celebryci.
"Warto pomagać, dlatego że to są rodziny, które wcale nie są roszczeniowe i nie wychylają się, nie robią wszystkiego specjalnie, żeby im pomóc, np. nie przestają pracować dla 500 plus. Są to rodziny, które naprawdę potrzebują pomocy. Dzięki Paczce otrzymują najpotrzebniejsze rzeczy" - powiedziała PAP aktorka Barbara Kurdej-Szatan, zaangażowana w akcję od co najmniej czterech lat.
Jak wyjaśnił pomysłodawca akcji ks. Jacek Stryczek, w tym roku wolontariusze zmienili metodologię poszukiwania potrzebujących ze względu na Program 500+.
"Do projektu włączyliśmy dwa razy mniej rodzin wielodzietnych niż w roku poprzednim. Dzięki temu mogliśmy szerzej docierać np. do osób starszych i samotnych. Wprowadziliśmy też nową kategorię: "Start w samodzielność" i od tego roku docieramy ze wsparciem np. do absolwentów domu dziecka, czy domu samotnej matki" - powiedział pomysłodawca akcji.
Nowością Paczki jest to, że po Nowym Roku wolontariusze wrócą do obdarowanych rodzin, aby uczyć je zaradności i przedsiębiorczości.
Polska Agencja Prasowa była patronem medialnym XVI edycji akcji.
XVI Szlachetna Paczka zakończyła się, jednak organizatorzy zachęcają do wsparcia podopiecznych Akademii Przyszłości, siostrzanego projektu Paczki. "Zapraszamy do zrobienia dobrego uczynku na święta" - powiedział ks. Stryczek. Więcej informacji o Akademii Przyszłości na stronie szlachetnapaczka.pl.
Rok temu dzięki Szlachetnej Paczce pomoc otrzymało prawie 21 tys. rodzin, łącznie ponad 84 tys. osób. W 2015 r. rekordowa okazała się zarówno łączna wartość udzielonej pomocy, która wyniosła 54 mln zł, jak i średnia wartość jednej paczki - 2,6 tys. zł.