Co najmniej dziesięć osób przeżyło katastrofę samolotu, który rozbił się w Kolumbii - wynika ze wstępnych szacunków, na które powołuje się we wtorek agencja TASS. Na pokładzie maszyny było 81 osób, w tym członkowie brazylijskiej drużyny piłki nożnej.
Na pokładzie było 72 pasażerów i dziewięciu członków załogi. TASS podaje, że wśród ocalałych jest zawodnik pierwszoligowej drużyny z Brazylii - obrońca Alan Ruschel.
Tymczasem władze miasta La Ceja informują o trzech ocalałych z katastrofy.
Do katastrofy doszło w środkowej części Kolumbii. Na miejscu trwa akcja ratunkowa, która jest jednak utrudniona przez złą pogodę i ulewne deszcze. Według informacji władz w Kolumbii do wypadku doszło przed północną czasu lokalnego.
"W nocy poinformowano, że samolot lecący z lotniska Viru Viru w Santa Cruz w Boliwii do portu lotniczego Jose Maria Cordova w Medellin zboczył z kursu" - relacjonował na konferencji prasowej przedstawiciel służb ratunkowych Mauricio Parodi. Podkreślił, że pogoda uniemożliwia prowadzenie akcji poszukiwawczej z powietrza, a na miejsce katastrofy można dostać się tylko lądem.
Władze lotniska w Medellin potwierdziły, że samolot lecący z Boliwii przewoził na pokładzie zawodników brazylijskiej drużyny piłki nożnej - Chapecoense. W środę mieli rozegrać w Medellin finał piłkarskich rozgrywek klubowych Copa Sudamerica z lokalną drużyną Atletico Nacional.