Jedno jest pewne - papież Franciszek staje na głowie, by przyciągnąć do konfesjonału ludzi, którzy dawno porzucili sakrament pokuty.
Kiedy wczytamy się w List Apostolski "Misericordia et misera" - opublikowany na zakończenie jubileuszowego Roku Miłosierdzia, zobaczymy, że jest tam zawarta pewna bardzo istotna myśl: Franciszek zaznacza, że sakrament pokuty i pojednania "musi ponownie odnaleźć swoje centralne miejsce w życiu chrześcijańskim” (n. 11).
Papież nie tylko stawia suchy nakaz - podejmuje szereg decyzji, by zachęcić wiernych do odkrycia na nowo tej niesamowitej przestrzeni spotkania grzesznika z przebaczającym Bogiem. I tak - w jednym tylko liście - umożliwia wszystkim księżom odpuszczanie grzechu aborcji (zaznaczając równocześnie, że jest to grzech ciężki), uznaje ważność spowiedzi u księży z Bractwa św. Piusa X, zachęca spowiedników do otwartości do bycia świadkami ojcowskiej czułości, gorliwego pomagania w refleksji nad popełnionym złem, jasnego przedstawiania zasad moralnych; ale też gotowości do towarzyszenia wiernym w procesie pokutnym. Wszystko po to, by konfesjonały nie były elementem wystroju kościoła, ale przestrzenią życia Kościoła.
W czasach, gdy w wielu miejscach świata potrzeba spowiedzi jest negowana (również przez część ludzi wierzących), gdy wielu, którzy jej nie negują ma ogromne problemy ze spowiedzią ze względu na zranienia, jakich w konfesjonałach doświadczyli ze strony nieroztropnych spowiedników, Franciszek ogłasza promocję - czyli wyciąga konfesjonał i fioletową stułę na kościelne afisze, billboardy i do najlepszego "czasu antenowego". Przypomina nam, że w tym sakramencie kryje się jeden z największych skarbów, jakie daje nam Bóg - powrót do życia. Papież staje na głowie, by odkurzyć konfesjonały i przyciągnąć do spowiedzi tych, którzy dawno o niej zapomnieli, po to, by dać im szansę stanięcia w prawdzie o sobie wobec przebaczającej i uzdrawiającej Miłości Boga.
Jeśli to nie jest prorocze, to co jest?
Wojciech Teister Dziennikarz, redaktor portalu „Gościa Niedzielnego” oraz kierownik działu „Nauka”. W „Gościu” od 2012 r. Studiował historię i teologię. Interesuje się zagadnieniami z zakresu historii, polityki, nauki, teologii i turystyki. Publikował m.in. w „Rzeczpospolitej”, „Aletei”, „Stacji7”, „NaTemat.pl”, portalu „Biegigorskie.pl”. W wolnych chwilach organizator biegów górskich.