Opublikowany raport IOI o sytuacji RPO operuje danymi, z których wynika, że jego autorzy dysponowali niepełnymi informacjami.
W ubiegłym tygodniu Międzynarodowy Instytut Ombudsmana (International Ombudsman Institute – IOI) przedstawił raport o sytuacji Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce. W dokumencie tym znalazły się jednak nieprawdziwe informacje na temat inicjatywy Instytutu Ordo Iuris zmierzającej do odwołania z tej funkcji pana Adama Bodnara.
Opublikowany pod koniec października raport IOI opisuje sytuację Rzecznika Praw Obywatelskich w Polsce. Autorzy dokumentu wskazują, że ich zdaniem w naszym kraju występuje wyjątkowo duża skala problemów i zagrożeń, jakich doświadcza ten urząd. Niestety, raport ten operuje danymi, z których wynika, że jego autorzy dysponowali niepełnymi informacjami.
Spośród zawartych w końcowej części raportu dziesięciu rekomendacji, najbardziej rozbudowana dotyczy petycji skierowanej z inicjatywy Instytutu Ordo Iuris do Sejmu RP, aby ten odwołał Adama Bodnara z funkcji Rzecznika Praw Obywatelskich. Międzynarodowy Instytut Ombudsmana wskazał, że petycja ta była spowodowana „pozytywną opinią” Rzecznika na temat praw osób LGBTI.
Rzeczywistym powodem, dla którego Instytut Ordo Iuris (oraz ponad 34 tysiące osób podpisanych pod petycją) domaga się odwołania obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich, nie jest posiadanie przez niego „pozytywnej opinii” na temat homoseksualistów – ale podjęcie przez ten urząd działań zmierzających do ukarania odmowy wydrukowania materiałów promujących polityczne postulaty środowisk LGBT. Przypomnijmy, że RPO domagał się ukarania przez sąd przedsiębiorcy, który odmówił wykonania takiej usługi, ponieważ nie chciał brać udziału w propagowaniu zmian w prawie, wprowadzających przywileje dla związków osób tej samej płci. Niezgoda na takie postulaty nie jest w Polsce zakazana – przeciwnie, stanowi wyraz konstytucyjnie gwarantowanej swobody wyrażania swoich poglądów.
Odmowa nie była więc (jak twierdził Rzecznik) przejawem dyskryminacji ze względu na preferencje seksualne osoby zwracającej się z zapytaniem o ofertę (przedsiębiorca się nimi nie interesował i nie znał ich) – ale wyłącznie społeczno-politycznego wydźwięku zamówionych przez niego materiałów.
Niezależnie od naciskania na Policję celem ukarania przedsiębiorcy za danie wyrazu swoim poglądom społeczno-politycznym, zasadnicze wątpliwości budziły także wystąpienia Rzecznika w sprawach wolności sumienia (prawa do noszenia symboli religijnych w miejscu pracy), praw rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (w zakresie wyrażenia zgody na stosowanie przez nie środków antykoncepcyjnych), czy interwencje procesowe przeciwko osobom krytykowanym przez aktywistów LGBT (naruszające zasadę bezstronności).
W ocenie Instytutu Ordo Iuris działanie Rzecznika Praw Obywatelskich – organu powołanego do obrony wolności i praw człowieka – stanowi sprzeniewierzenie się złożonemu przez niego ślubowaniu. Rzecznik przyrzekał w nim m.in., że przy wykonywaniu powierzonych mu obowiązków kierował się będzie przepisami prawa oraz zasadami współżycia społecznego i sprawiedliwości, a także że obowiązki te wypełniać będzie bezstronnie. Dążenie do ukarania obywatela za wyrażenie swoich poglądów tylko dlatego, że różnią się one z poglądami Rzecznika, narusza tę bezstronność.
RPO dążył do ukarania przedsiębiorcy w oparciu o art. 138 kodeksu wykroczeń, przewidującemu grzywnę za nieuzasadnioną odmawę świadczenia usługi do której był zobowiązany. Tymczasem w sprawie łódzkiego drukarza w ogóle nie doszło do przyjęcia zamówienia i nie powstało żadne zobowiązanie mogące uzasadniać zastosowanie tego przepisu.
RPO powołany jest do zajmowania się jedynie działaniami tych organów, organizacji i instytucji, które są obowiązane do przestrzegania i realizacji praw człowieka i obywatela (art. 1 ust. 3 ustawy o RPO). Działania skierowane przeciwko poszczególnym obywatelom RP stanowią więc nadużycie władzy przez RPO – bo obywateli tych powinien on chronić, a nie występować przeciwko nim, żądając ukarania.
W myśl art. 7 ust. 2 ustawy o RPO, w razie sprzeniewierzenia się złożonemu ślubowaniu Sejm odwołuje Rzecznika ze sprawowanej funkcji. Dlatego właśnie – a nie z powodu poglądów Adama Bodnara na temat środowisk LGBT – Ordo Iuris umożliwiło obywatelom zwrócenie się do Sejmu z wnioskiem o adekwatną ocenę działań RPO w świetle przepisów prawa.
Warto dodać, że w ubiegły piątek oświadczenie „w sprawie ataków podważających autorytet Rzecznika Praw Obywatelskich” wydali także sędziowie zrzeszeni w Stowarzyszeniu Sędziów Polskich „Iustitia”, Stowarzyszeniu Sędziów „Themis”, Stowarzyszeniu Sędziów Rodzinnych oraz Stowarzyszeniu Sędziów Rodzinnych w Polsce „Pro Familia”. Wspólne stanowisko zarządów tych stowarzyszeń wydane zostało w związku z rekomendacjami Komitetu Praw Człowieka ONZ, przed wydaniem których Komitet ten konsultował się z Rzecznikiem; wskazano w nim jednak również, że do „dezawuowania” osoby RPO dochodziło także wcześniej.
W zwięzłym oświadczeniu sędziowie stwierdzają, że stanowczy sprzeciw budzą wypowiedzi, „w których w sposób nieuprawniony krytykuje się podejmowane w interesie ogółu obywateli działania Rzecznika Praw Obywatelskich”. Ich stanowisko nie odnosi się jednak do meritum formułowanych względem RPO wątpliwości w związku ze sprawą łódzkiego drukarza.
Informacje na temat rzeczywistych przyczyn, dla których Instytut Ordo Iuris przygotował petycję w sprawie odwołania Rzecznika, zostały przesłane również do Międzynarodowego Instytutu Ombudsmana w formie sprostowania.