Bóg ma miłość, która stwarza przestrzeń zaskakująco sprzyjającą dla nawrócenia człowieka grzesznego.
Zanim przyjdzie jako sędzia, przychodzi indywidualnie do każdego, kto stara się wznieść ponad własne żądze, niczym Zacheusz wchodzący na sykomorę. Bóg wypatruje w nas najmniejszego odruchu skruchy i tęsknoty za przyjaźnią z Nim, ale wysłuchuje modlitw konkretnych, a nie niejasnych. Zacheusz po zaproszeniu Jezusa do swego domu dokładnie wylicza rozmiary wynagrodzenia krzywd.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.