Polacy pomagają ofiarom wojny na Bliskim Wschodzie i w Afryce. W ciągu ostatnich czterech lat Caritas Polska przeznaczyła na projekty pomocowe dla ludności z tego obszaru ok. 6,8 mln złotych. Jak włączyć sie w tę pomoc?
Często uczestniczę w dyskusjach z dziennikarzami reprezentującymi poglądy lewicowe na temat problemu imigrantów. Zwykle scenariusz jest podobny – zgadzamy się, że ludziom, których życie jest zagrożone, należy pomóc, jednak gdy przychodzi do konkretnych rozwiązań, nasze opinie są bardzo rozbieżne. Środowiska lewicowe prezentują postawę, którą określam jako „ideologię imigrancką”. Sprowadza się ona do otwarcia granic i przyjęcia uchodźców bez żadnych ograniczeń. Gdy zwracam uwagę, że do przyjęcia ofiar wojny trzeba się przygotować, uwzględnić różne problemy z tym związane, zostaję zwykle ostro zaatakowany. Słyszę, że moja postawa jest sprzeczna z chrześcijaństwem, a szczególnie z wezwaniami papieża Franciszka, aby pomagać imigrantom. W następnym zdaniu pada oskarżenie, że Polacy są ksenofobami, bo większość z nas (według badań CBOS – 67 proc.) nie chce przyjmować uchodźców z Bliskiego Wschodu i Afryki. Te zarzuty są nieprawdziwe. Pomagamy uchodźcom, tyle że w miejscach, w których przebywają. Chętnie włączamy się też w różne akcje na ich rzecz. Wątpliwości, jakie podnosimy co do ich przyjmowania w Polsce, świadczą nie o naszej ksenofobii, ale o odpowiedzialności za siebie i swoich najbliższych, a także za ludzi, którym mamy pomagać.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Bogumił Łoziński