Jezuici wybierają generała. Jednak nie tylko od niego będzie zależeć, jakie zadania dostanie Towarzystwo Jezusowe. Jezuici ślubują gotowość udania się na każdą misję, jaką wskaże im papież.
Kongregację Generalną, podczas której jezuici wybiorą nowego przełożonego generalnego, zwołano z powodu rezygnacji obecnego generała, 80-letniego Adolfo Nicolása. Zanim nastąpi wybór, członkowie zakonu poznają raport o jego sytuacji. – Kongregacja postara się nakreślić najważniejsze wyzwania naszych czasów – mówi o. Wojciech Żmudziński. Zdaniem o. Bogusława Steczka, który był asystentem jednego z poprzednich generałów zakonu, Petera-Hansa Kolvenbacha, zadaniem jezuitów jest wyruszyć na peryferie, do czego wzywa papież Franciszek. – Dla jezuitów to ważne nie tylko dlatego, że Ojciec Święty jest jezuitą. Poprzednie Kongregacje Generalne również zachęcały do pracy na pograniczu – tłumaczy. Od chwili powstania zakonu w 1540 r. jego członkowie specjalizowali się w prowadzeniu działalności tam, gdzie nie było nikogo innego. – Początkowo Ojciec Święty miał jezuitów do dyspozycji i mógł ich wysyłać do konkretnych krajów. W ostatnim stuleciu papieże wyznaczali raczej kierunki, np. sprawę ateizmu, wprowadzania w życie postanowień Soboru Watykańskiego II, edukacji. Priorytetem była zawsze praca w Azji i Afryce. Kiedy byłem asystentem generała zakonu, Jan Paweł II prosił, żebyśmy zaangażowali się w Rosji. Wyruszyliśmy do Nowosybirska i Moskwy – wylicza o. Steczek.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Jakub Jałowiczor