Co dalej po „Wołyniu”?

Film Wojciecha Smarzowskiego o rzezi na Wołyniu w 1943 r. będzie wstrząsem przede wszystkim dla Ukraińców. Sugestywne kadry rozerwą wiele starych ran. Czy skłonią do refleksji, otworzą drogę do pojednania, czy wywołają gniew i polemikę?

Film „Wołyń” jest artys­tyczną wizją historii, ale w zgodnej opinii ekspertów oraz świadków przekazuje prawdę o tamtej tragedii. Osoby, z którymi rozmawiałem o filmie, zwracały uwagę, że ukraińskiej opinii publicznej będzie trudno go zaakceptować, choć z pewnością nie jest on antyukraiński. Nie będzie bowiem odbierany tylko jako głos w dyskusji o przeszłości. Ukraina, niestety, nie zrobiła uczciwego rozrachunku z banderowskim nacjonalizmem. Nie skorzystała nawet z propozycji lwowskiego historyka prof. Jarosława Hrycaka, postulującego, aby docenić UPA za walkę z Sowietami, ale potępić za mordy na Polakach. Spór o historię jest także sporem o wartości, na których chce się budować ukraińskie państwo.

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Andrzej Grajewski