Obraz pokazuje chwilę, w której św. Franciszek otrzymuje stygmaty.
Widzimy go na pierwszym planie, ubranego we franciszkański habit. Święty jest zaskoczony wezwaniem z nieba. Przyjmuje je z charakterystyczną dla siebie pokorą. Na jego dłoniach można już dostrzec niewielkie rany. Artysta zrezygnował z malowania aniołów i nadnaturalnego światła, bo chciał przedstawić świętego na łonie umiłowanej przez niego natury.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Leszek Śliwa