Baterie mają być magazynem energii, a okazuje się, że czasami w sposób dość nagły ją oddają. Tak, baterie od czasu do czasu eksplodują. Gdy dzieje się to w produktach światowego lidera… dochodzimy do punktu zwrotnego.
Producent bardzo wysoko ocenianej elektroniki, koreański koncern Samsung przyznał kilkanaście dni temu, że baterie, które eksplodują w wyprodukowanych przez niego telefonach, mają wadę fabryczną. Sprawia ona, że ryzyko eksplozji jest dość spore. Po doniesieniach o poparzeniach klientów firma postanowiła wycofać z rynku swój flagowy produkt, czyli telefon Samsung Note 7. To nie tylko cios w finanse koncernu, ale przede wszystkim w prestiż. Na rynku Samsung i amerykański Apple (producent iPhonów) były uważane za pierwszą ligę. Koreański koncern pracował na tę pozycję ciężko, a teraz może ją stracić. Jest źle. Fatalnie będzie wtedy, gdy – mówiąc cynicznie – poparzone zostanie jakieś dziecko. Już dzisiaj akcje firmy pikują, a sprawa wciąż się rozwija. Telefon to nie jest zwykłe urządzenie elektroniczne. To nasz asystent, czasami „przyjaciel”, a na pewno uzupełnienie naszego mózgu. Gdy to, co kochamy zaczyna stanowić dla nas zagrożenie, trudno o większy cios.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.
Tomasz Rożek