Papież Franciszek powiedział w sobotę podczas spotkania z ponad 100 nuncjuszami apostolskimi, że "świat bardzo się boi i szerzy strach". "Często czyni z niego klucz do lektury historii i nierzadko obiera go jako strategię budowania murów i fos" - dodał.
W czasie audiencji dla watykańskich ambasadorów z całego świata przybyłych do Watykanu z okazji Roku Świętego papież oświadczył: "Ale my nie jesteśmy pogrążeni w strachu". "Możemy nawet zrozumieć jego powody, ale nie możemy ich przyjąć" - dodał.
Franciszek apelował do nuncjuszy: "Otwierajcie drzwi, budujcie mosty, umacniajcie więzy, utrzymujcie przyjaźnie, promujcie jedność". Zachęcał, by prowadzili "jasny dialog" i byli pewni, że "ostatnim słowem w historii i życiu nie jest konflikt, lecz jedność, do której tęskni serce każdego człowieka".
"Stoimy w obliczu świata, w którym nie zawsze jest łatwo wskazać ośrodki władzy, a wielu zniechęca się myśląc, iż są one anonimowe i niedostępne. Ja jednak jestem przekonany o tym, że wciąż można dotrzeć do ludzi, że istnieje w człowieku wewnętrzna przestrzeń, w której może rozbrzmiewać głos Boga" - powiedział.
Papież wzywał nuncjuszy, by unikali "osobistej wizji", która stałaby w sprzeczności z realną sytuacją lokalnego Kościoła i kraju, w którym są reprezentantami, oraz wspólnoty międzynarodowej.
Franciszek wskazał, że misja watykańskich ambasadorów ma być wolna od "interesów geopolitycznych".
Zdaniem papieża muszą oni u swych rozmówców z rządu i świata polityki oraz instytucji doszukiwać się pragnienia "służby na rzecz dobra wspólnego" i "kłaść nacisk na ten aspekt, choć niekiedy jest on przesłonięty czy przytłoczony przez interesy osobiste i korporacyjne oraz wpływy ideologiczne, populistyczne bądź nacjonalistyczne".
"Niech nuncjatury nie stają się schronieniem przyjaciół i ich przyjaciół" - prosił Franciszek.